Lekarze nie zgadzają się na proponowane przez ministra zdrowia 30-procentowre podwyżki od października. W budżecie pieniędzy dla lekarzy nie ma. Skąd je zatem wziąć? Wczoraj Zbigniew Religa sugerował, żeby koszty leczenia ofiar wypadków pokrywały ubezpieczalnie z polis OC sprawców wypadków.

REKLAMA

Odzyskane w ten sposób pieniądze, miałyby zasilić konto NFZ. Wielkopolski NFZ nie czekał na zmianę przepisów i już w przeszłości domagał się od sprawców wypadków zwrotu pieniędzy. Było to od kilkuset do około 6 tysięcy złotych za mniej poważne wypadki.

Do poznańskiego szpitala trafiają jednak często pacjenci w krytycznym stanie, wyciągani ze zmiażdżonych wraków samochodów. Tygodniami walczą o życie i zdrowie. Jak w takiej sytuacji wyglądałby rachunek wystawiony firmie ubezpieczeniowej przykładowo za karetkę, ewentualnie śmigłowiec, wstępną diagnozę łącznie z badaniami czasami bardzo drogimi, operacje, później czasami bardzo długotrwałe leczenie, rehabilitację? W sumie co najmniej kilkadziesiąt tysięcy złotych.

W skali roku w samej tylko Wielkopolsce na leczenie ofiar wypadków wydaje się dziesiątki milionów. Jeśli pomnożyć to przez liczbę województw to widać, że firmy ubezpieczeniowe będą miały za co płacić.

Szczegółów projektu nie znają jeszcze firmy ubezpieczeniowe. Ich przedstawiciele zastrzegają, że wyższe wypłaty z polis, oznaczałyby podwyżki kosztów ubezpieczeń.