W ciągu miesiąca powinno zakończyć się postępowanie dyscyplinarne po samobójstwie w areszcie w Krasnymstawie na Lubelszczyźnie. W zeszłym tygodniu powiesił się tam kierowca, który po pijanemu wjechał w grupę pieszych. Postępowanie ma wykazać, czy w areszcie doszło do zaniedbań. Sprawę bada również zamojska prokuratura.
Po przeczytaniu raportu o sytuacji w areszcie minister sprawiedliwości polecił wszcząć postępowania wobec trzech funkcjonariuszy. Dyrekcja SW nie ujawniła, o kogo konkretnie chodzi - czy postępowanie dotyczy dyrektora aresztu, czy oficera zmiany, czy zwykłych strażników. Nie wiadomo też, jakie uchybienia mogły zostać popełnione w areszcie, bo – jak się okazuje – kontrola ministra sprawiedliwości wykazała tylko tyle, że potrzebne jest postępowanie dyscyplinarne po to, aby właśnie wskazać błędy. Wszczęcie postępowania pozwoli odpowiedzieć na szczegółowe pytania, czy doszło do takich uchybień - tłumaczy Luiza Sałapa SW:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Funkcjonariuszom mogą zostać wymierzone kary od upomnienia, do wydalenia ze służby. Na razie trzy osoby objęte już dyscyplinarką mają być zawieszone.
To właśnie w areszcie w Krasnymstawie popełnił samobójstwo 36-letni Radosław K. Mężczyzna został zatrzymany po tym, jak pijany wjechał w grupę pieszych i ranił kilka osób. Wcześniej był już karany za podobne przestępstwo. W areszcie nie odebrano mu sznurówek, choć wcześniej zapowiadał w mediach, że chce targnąć się na życie. Powinni go lepiej pilnować - powiedzieli reporterowi RMF FM mieszkańcy Siennicy Nadolnej, gdzie doszło do wypadku spowodowanego przez Radosława K. Posłuchaj relacji Krzysztofa Kota:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio