Jest areszt dla biznesmena Dariusza K. podejrzanego w śledztwie dot. korupcji w Sądzie Apelacyjnym w Krakowie - zdecydował o tym rzeszowski sąd rejonowy. Nadal trwa posiedzenie aresztowe w sprawie drugiego podejrzanego - byłego urzędnika Ministerstwa Sprawiedliwości Tomasza S.

REKLAMA

Sędzia Alicja Kuroń z Sądu Rejonowego w Rzeszowie poinformowała PAP, że Dariusz K. został aresztowany na trzy miesiące, do 2 stycznia 2018 roku.

Postanowienie sądu w tej sprawie zapadło na trwającym około 2,5 godz. posiedzeniu niejawnym. Nie jest prawomocne, więc strony mogą złożyć zażalenie, ale jest wykonalne, czyli podejrzany od razu trafi do aresztu.

O areszt dla Dariusza K., podejrzanego m.in. o udział w zorganizowanej grupie przestępczej i przywłaszczenie prawie 3,5 mln zł, wnioskowała Prokuratura Regionalna w Rzeszowie.

Prokuratura złożyła również wniosek o areszt dla b. zastępcy dyrektora departamentu budżetu i efektywności finansowej Ministerstwa Sprawiedliwości - Tomasza S., któremu zarzuciła przyjęcie korzyści majątkowych. Posiedzenie sądu w jego sprawie rozpoczęło się przed godz. 14 i nadal trwa; rozpoczęło się z ponad dwugodzinnym opóźnieniem.

Obaj zostali zatrzymani w środę rano przez CBA.

Prokuratura Krajowa informowała, że w toku śledztwa ustalono, iż Tomasz S. od 24 marca 2014 roku do 26 stycznia 2016 roku przyjął 121,5 tys. zł korzyści majątkowych. Pieniądze te zostały mu wręczone w zamian za przychylność w odniesieniu do innego podejrzanego w tej sprawie - byłego dyrektora Sądu Apelacyjnego w Krakowie - w kwestiach dotyczących nadzoru i kontrolowania wykonania budżetu państwa oraz kontroli zakupów realizowanych centralnie z części budżetu odpowiadającej sądom powszechnym - podała PK.

Udział w grupie przestępczej, pranie brudnych pieniędzy

Dariusz K. usłyszał pięć zarzutów - m.in. udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, założonej i kierowanej przez byłego dyrektora Sądu Apelacyjnego w Krakowie Andrzeja P. (także podejrzanego w tej sprawie). K. miał działać w tej grupie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, w okresie co najmniej od 5 lutego 2008 do 12 września 2016 roku.

Zdaniem prokuratury grupa zajmowała się przywłaszczaniem środków pieniężnych przekazywanych przez Skarb Państwa do dysponowania Sądowi Apelacyjnemu w Krakowie. PK poinformowała, że grupa dokonywała też przestępstw "przeciwko wiarygodności dokumentów oraz przeciwko obrotowi gospodarczemu". Na jej przestępczej działalności Skarb Państwa stracił prawie 25 mln złotych - podała PK.

Prokuratura zarzuciła Dariuszowi K. także przywłaszczenie środków pieniężnych pozostających w dyspozycji Sądu Apelacyjnego w Krakowie w łącznej kwocie prawie 3,5 mln zł i wystawiania w porozumieniu z innymi podejrzanymi w tej sprawie faktur na rzecz tego sądu za fikcyjne usługi, które nigdy nie zostały i nie miały zostać wykonane.

Jest on też podejrzany o pranie, wspólnie z innymi podejrzanymi, brudnych pieniędzy w łącznej kwocie prawie 3,5 mln zł i wielokrotne udzielenie, na polecenie Andrzeja P., osobom pełniącym funkcje publiczne korzyści majątkowych w łącznej kwocie prawie 752 tys. zł.

Śledztwo CBA prowadzone jest pod nadzorem Prokuratury Regionalnej w Rzeszowie i dotyczy nieprawidłowości w gospodarowaniu środkami publicznymi przekazanymi do dyspozycji Sądu Apelacyjnego w Krakowie.

W śledztwie tym zatrzymano już 16 osób. 8 podejrzanych, w tym 5 byłych pracowników Sądu Apelacyjnego w Krakowie, przebywa w aresztach. W toku postępowania zabezpieczono mienie o łącznej wartości prawie 8 mln zł.

Postępowanie toczy się od 2011 roku, a do pierwszych zatrzymań doszło w połowie grudnia 2016 roku. Biuro zatrzymało wtedy pięciu podejrzanych: dyrektora i główną księgową Sądu Apelacyjnego w Krakowie, dyrektora Centrum Zakupów dla Sądownictwa oraz dwóch biznesmenów, których firmy miały wykonywać fikcyjne usługi na rzecz Sądu Apelacyjnego w Krakowie.

W tej sprawie skierowano już akt oskarżenia przeciwko prezesowi SA w Krakowie Krzysztofowi S. W sierpniu Wydział Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej oskarżył go o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, na czele której miał stać inny podejrzany w tej sprawie - dyrektor Sądu Apelacyjnego w Krakowie Andrzej P.

Prokurator oskarżył także Krzysztofa S. o niedopełnienie obowiązków prezesa Sądu Apelacyjnego w Krakowie i przyjmowanie korzyści majątkowych znacznej wartości w kwocie nie mniejszej niż 376,3 tys. zł.

Sprawa ma charakter rozwojowy. Niewykluczone są kolejne zatrzymania i zarzuty.

(az)