Jeden amerykański żołnierz zginął, a dwóch zostało rannych, gdy nieznani sprawcy zaatakowali pociskami rakietowymi konwój armii USA w Kirkuku na północy Iraku. Informację o ataku potwierdził już amerykański rzecznik wojskowy.
Rzecznik podał także, że badany jest inny incydent pod Tikritem, gdzie jeden amerykański żołnierz zginął w pożarze, a drugi doznał obrażeń. Żołnierze przeszukiwali opuszczony dom.
Od 1 maja, gdy prezydent Bush ogłosił zakończenie działań wojennych, w atakach w Iraku zginęło już 80 amerykańskich żołnierzy.
11:45