Znana śląska okulistka Ariadna Gierek w szpitalu. Trafiła tam po tym, jak do jej kliniki przyjechała policja. Funkcjonariusze mieli sprawdzić doniesienie, że pani profesor pijana przyjmuje pacjentów. Ta twierdziła jednak, że ma kłopoty z sercem. Wezwano więc pogotowie.

REKLAMA

Anonimowy rozmówca powiedział policjantom, że znana lekarka jest pijana w swoim gabinecie. Patrol policji pojechał więc do szpitala sprawdzić te informacje. Jak tylko funkcjonariusze dotarli na miejsce usłyszeli od kobiety, że źle się czuje i ma kłopoty z sercem. Zamiast więc sprawdzać jej trzeźwość musieli wezwać karetkę pogotowia, która zabrała znaną okulistkę do katowickiej kliniki chorób serca.

Wiosną tego roku lekarkę zatrzymano pijaną w klinice. Po kilku miesiącach sprawę umorzono, ponieważ nie znaleziono dowodów na to, że okulistka pijana przyjmowała pacjentów.