Kolejny uczestnik manifestacji przed Sejmem z 16 grudnia 2016 r. usłyszał zarzut. Odpowie za "utrudnianie krytyki prasowej poprzez uniemożliwianie relacji reporterowi telewizji".
Mogę potwierdzić, że przedstawiono dzisiaj zarzut kolejnej osobie. Dotyczy on utrudniania krytyki prasowej poprzez zasłanianie reportera i uniemożliwianie mu prowadzenia relacji telewizyjnej - mówi rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej Michał Dziekański. Grozi za to kara grzywny lub ograniczenie wolności.
To już czwarty uczestnik manifestacji, który usłyszał zarzuty w tej sprawie. W poniedziałek przedstawiono je dwu osobom - jednej zarzut znieważenia funkcjonariusza publicznego, drugiej - znieważenia dziennikarza. Wcześniej - 18 stycznia - podobny zarzut dot. znieważenia operatora telewizyjnego usłyszała jeszcze jedna osoba. Prokuratura nie ujawnia szczegółów. Przedstawiane obecnie zarzuty mają jednak związek z incydentem do jakiego doszło podczas relacjonowania manifestacji przez dziennikarza TVP Info.
Śledztwo prowadzone przez warszawską prokuraturę okręgową dotyczy m.in. blokowania wyjazdu posłów i przedstawicieli rządu przez manifestujących przed budynkiem. W jego ramach analizowane mają być też inne wątki - m.in. informacje o poturbowaniu posłanek opozycji przez Straż Marszałkowską. Postępowanie wszczęto na podstawie dwóch artykułów Kodeksu karnego - 191 i 224, które przewidują do 3 lat więzienia dla tego, "kto stosuje przemoc wobec osoby lub groźbę bezprawną w celu zmuszenia innej osoby do określonego działania" oraz dla tego, kto "przemocą lub groźbą bezprawną" wywiera wpływ na czynności urzędowe organu państwowego.
W związku ze sprawą stołeczna policja opublikowała na swej stronie wizerunki osób, które mogły mieć związek z incydentami, do których doszło przed Sejmem. Poinformowała również, że publikacja wizerunków nastąpiła na polecenie warszawskiej prokuratury okręgowej. W poniedziałek mec. Jarosław Kaczyński, który reprezentuje wzywanych do prokuratury uczestników protestu, poinformował, że ci, których wizerunki opublikowano w internecie, wystąpią o ochronę dóbr osobistych.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie rozpoczęła natomiast przesłuchania posłów w śledztwie w sprawie organizacji i przebiegu posiedzenia Sejmu w Sali Kolumnowej 16 grudnia ubiegłego roku - dowiedziała się PAP od polityków. Według informacji PAP, prokuratura planuje przesłuchać większość posłów, w tym głosujących w Sali Kolumnowej.
Warszawska Prokuratura Okręgowa w zeszłym tygodniu wszczęła śledztwo w sprawie organizacji i przebiegu posiedzenia Sejmu w Sali Kolumnowej 16 grudnia ubiegłego roku. Zawiadomienia w tej sprawie złożyły m.in. PO i Nowoczesna. Śledztwo dotyczy "przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków służbowych oraz działania na szkodę interesu publicznego przez funkcjonariuszy publicznych", czyli artykułu 231 Kodeksu karnego. Grozi za to do trzech lat więzienia.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Michał Dziekański w rozmowie z PAP nie chciał potwierdzić, ani zaprzeczyć, że odbywają się przesłuchania.
16 grudnia posłowie opozycji zablokowali mównicę sejmową w reakcji na planowane zmiany w zasadach pracy dziennikarzy w parlamencie oraz na wykluczenie z obrad jednego z posłów PO. Potem Sejm, głosami głównie posłów PiS, uchwalił m.in. przyszłoroczną ustawę budżetową - ponieważ mównica była blokowana, obrady odbyły się nie na sali plenarnej, lecz w Sali Kolumnowej. Zdaniem opozycji przeprowadzone w ten sposób głosowania są nielegalne. PiS zapewnia, że to nie jego posłowie złamali prawo, lecz posłowie opozycji, którzy blokowali mównicę.
(mpw)