W wojsku powstanie urząd pełnomocnika do spraw kobiet. Pracę nad stworzeniem takiego stanowiska trwają od stycznia w resorcie obrony. Obecnie w polskiej armii służy 600 pań.
Zadaniem pełnomocnika ma być zlikwidowanie barier, jakie blokują kobietom dostęp do służby w armii. Na razie bowiem panie stanowią mniej niż pół procent żołnierzy. Dla porównania, w Stanach Zjednoczonych żołnierki stanowią 15 procent wojskowych, podobnie jest w Wielkiej Brytanii.
W ubiegłym roku w Polsce do zawodowej służby przyjęto tylko jedną kobietę, choć zgłoszeń było o wiele więcej. - Powstaje pytanie, co jest tego powodem - zastanawia się wiceminister obrony Aleksander Szczygło. Mówi, że trzeba się zająć także zmianą ustaw tak, by panie-wojskowe miały zagwarantowany np. urlop macierzyński.
Kobiety w armii przyznają, że wciąż pokutuje stereotyp wojska jako miejsca dla mężczyzn. - Spotykałam się z takimi opiniami i na pewno panuje taki stereotyp - mówi młodszy chorąży Marzena Wojciechowska z Powietrznej Jednostki Ewakuacji Medycznej. W zachodnich armiach z kolei kobieta z karabinem i w kamizelce kuloodpornej nie dziwi już nikogo.