41-letni Polak zginął pod kołami pociągu w Czechach. Do wypadku doszło nad ranem w okolicach Opawy - dowiedział się reporter RMF FM Bartłomiej Paulus. Mężczyzna był jednym z kibiców z Wrocławia, którzy do Czech pojechali wspierać zaprzyjaźniony klub. Informację o zdarzeniu otrzymaliśmy na Gorącą Linię RMF FM.

REKLAMA

"Nasz kolega wyszedł z imprezy, by się przewietrzyć. To był wypadek" - informują na swoich stronach fani Śląska Wrocław. Okoliczności wypadku bada czeska policja. 41-latek w chwili zdarzenia prawdopodobnie był pijany.

Polscy kibice pojechali do Czech na mecz drużyn z Opawy i Ostrawy. Po spotkaniu doszło do zamieszek i starć z policją. Zatrzymano pięćdziesiąt osób.

Gorąca Linia RMF FM jest do Waszej dyspozycji! Przez całą dobę czekamy na informacje od Was, zdjęcia i filmy.

Możecie dzwonić, wysyłać SMS-y lub MMS-y na numer 600 700 800, pisać na adres mailowy albo skorzystać z formularza WWW.

APA