40 tysięcy osób rocznie umiera w Polsce z powodu arytmii serca. Życie wielu z nich uratowałoby niewielkie, wszczepiane pod skórę urządzenie – kardiowerter. Zabieg bezpłatnie wykonują lekarze kliniki im. Jana Pawła II w Krakowie. Problem w tym, że niewielu chorych chce skorzystać z najnowszych osiągnięć medycyny.
Kardiowerter – nieco większe od pudełka zapałek, ważące zaledwie 100 gramów urządzenie - wszczepione choremu na serce może uratować życie. Samo wyczuje, kiedy powinno się włączyć i nieustannie analizuje sytuację w sercu. To taki pokładowy komputer, działający automatycznie – tłumaczyli w rozmowie z reporterem RMF FM lekarze Barbara Małecka i Jacek Bednarek.
W krakowskim szpitalu im. Jana Pawła II zabiegów wszczepienia kardiowertera wykonuje się tylko kilka tygodniowo, a można by o wiele więcej, zwłaszcza, że w całości finansowane są przez NFZ. Niestety niewielu pacjentów decyduje się na wszczepienie kardiowertera. Ci, którzy zaufali najnowszym osiągnięciom medycyny szybko przekonali się o ich zaletach. Pacjenci, którzy kiedyś nie mogli przejść 100 metrów bez odpoczynku, teraz za sprawą kardiowertera ten dystans pokonują bez najmniejszych problemów.
Posłuchaj relacji reportera RMF FM, Marka Balawajdra:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio