Kierowca busa, który spowodował sobotni wypadek w Kromolinie Starym w Łódzkiem, usłyszał zarzut umyślnego spowodowania zagrożenia w ruchu drogowym. Mężczyźnie może grozić nawet 10 lat więzienia. Busem, który prowadził, jechali młodzi piłkarze Warty Sieradz. Po wypadku do szpitali trafiło w sumie 20 osób.

REKLAMA

Do wypadku doszło na skrzyżowaniu w Kromolinie Starym. Kierowca busa chciał wyprzedzić samochód osobowy, skręcający prawidłowo w lewo. Gdy zobaczył osobówkę, próbował hamować, ale i tak zahaczył o bok samochodu. Później bus, wyrzucony w górę na wysokim krawężniku, koziołkował i zatrzymał się przechylony na bok na poboczu.

Policja ustaliła, że zarówno kierowca busa, jak i kierująca autem osobowym byli trzeźwi.

11 osób wciąż w szpitalach

Po wypadku do szpitali trafiło w sumie dwadzieścia osób - 19 podróżujących busem i kierująca osobówką. Dziewięć z nich jeszcze w sobotę wypuszczono do domów, więc w tej chwili w szpitalach przebywa jeszcze 11 poszkodowanych.

Najcięższe obrażenia ma trzech nastolatków w szpitalu w Łodzi. To wybity bark, otwarte złamania kości i uszkodzony przez samochodową szybę kręg kręgosłupa. Chłopcy są już po operacjach, ich stan jest stabilny, ale nieprędko zostaną wypisani ze szpitala.

Do gry w piłkę szybko nie wróci też chłopak, który w placówce w Łasku przeszedł poważną operację szczęki. Lekarze musieli połączyć złamane kości drutami. Dwie osoby przebywają też na oddziale chirurgii szpitala w Sieradzu.

Natomiast już w poniedziałek do domów mogą zostać wypuszczeni czterej młodzi mężczyźni i ich trener, którzy po wypadku trafili do placówki w Zduńskiej Woli.

Policja na miejscu wypadku
Busem podróżowało 19 osób
Wszyscy pasażerowie busa trafili do szpitali, niektórzy tylko na obserwację
Busem podróżowało 19 osób
Busem podróżowało 19 osób

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video