Sąd zadecydował o areszcie dla twórcy pola namiotowego Euro Camp, który podczas Euro 2012 oszukał w Gdańsku wiele osób. Mężczyzna zniknął, nie oddając pożyczonych pieniędzy. Nie zapłacił kontrahentom i pracownikom około miliona złotych.

REKLAMA

Mężczyzna został aresztowany na trzy miesiące. Wcześniej prokuratura przedstawiła mu zarzuty. Odpowie między innymi za oszustwa na znaczną skalę, kradzież, a także naruszenie praw pracowniczych. Grozi mu 10 lat więzienia.

Wpadł na południu Polski

Michał W. był poszukiwany od czerwca ubiegłego roku. Wystawiono za nim list gończy. W ostatnich dniach zatrzymano go na południu Polski.

Zniknął po ostatnim meczu

Śledczy ustalili, że mężczyzna pożyczył od kilku osób pieniądze na zorganizowanie na terenach postoczniowych pola namiotowego. Następnie podpisał z licznymi firmami umowy na różne usługi związane z jego prowadzeniem. Pożyczek nie oddał, za usługi nie zapłacił, nie wywiązał się także ze zobowiązań wobec około 50 pracowników, których zatrudnił do obsługi pola.

Zdaniem śledczych mężczyzna zagarnął też około 500 tys. zł zarobionych na prowadzeniu kempingu. Zniknął tuż po ostatnim meczu rozgrywanym w Gdańsku w ramach Euro 2012.