Łamanie regulaminów, brak konsultacji z resortami, bałagan, ręczne sterowanie - tak wyglądały prace Aleksandry Jakubowskiej nad poprawką do ustawy o rtv. Zeznania przed komisją śledczą Aleksandra Proksy, sekretarza rządu, potwierdziły znaną już wcześniej prawdę o mataczeniu wokół ustawy.
I chociaż Aleksander Proksa, zeznając dziś przed sejmową komisją śledczą badającą sprawę Rywina, robił wszystko, by wykluczyć winę rządu i minister Jakubowskiej, to nie udało mu się ukryć wszystkich obciążających ją faktów.
I tak okazuje się, iż Aleksandra Jakubowska złamała wszystkie obowiązujące regulaminy przy pracy nad medialną poprawką; żonglowała nią jak chciała. Była – jak to określił poseł Rokita - królem życia i śmierci tej ustawy.
Aleksander Proksa przyznał wczoraj, że poprawka ominęła normalny tryb urzędniczy. Przepis dwukrotnie pojawiał się w porządku obrad rządu, chociaż nie był przygotowany pod katem prawnym i dwukrotnie z tego planu spadał. A to umożliwiło Lwowi Rywinowi złożenie łapówkarskiej oferty. A za porządek prac rządu odpowiada właśnie Aleksander Proksa.
Czyli to jest tak, że rano ustami Leszka Millera była Aleksandra Jakubowska, po południu czy wieczorem ustami Leszka Millera był Marek Wagner i w zależności, jakie pan usta w danym momencie Leszka Millera miał przed sobą, to działał pan w tę lub w tamtą stronę - pytał Jan Rokita.
To nie jest tak, że ktoś do mnie dzwoni i ja najpierw wstawiam, a potem Marek Wagner mówi zdejmij, ja zdejmuję. Bądźmy poważni. Ta praca inaczej wyglądała - odpowiadał Proksa. W końcu jednak przyciskany przez posła PO sekretarz rządu przyznał: Tak zdarzyło się przy tej ustawie.
Wg wielu świadków Aleksandra Jakubowska prowadziła grę z Agorą, grę, która bardzo pasowała Lwowi Rywinowi. Adam Michnik dowodzi, że była wiceminister wykorzystała go i sprowokowała go do interwencji u premiera, który poprawkę zdjął z porządku obrad. Proksa temu zaprzecza, wskazując na Marka Wagnera. Dodajmy, iż szef Kancelarii Premiera będzie zeznawał przed komisją dziś.
09:05