KGHM Polska Miedź w chybionych inwestycjach w Kongu utopił miliony dolarów. Dzisiejsi prezesi KGHM, pełniąc to stanowisko również kilka lat temu, firmowali kontrakt, w wyniku którego nieuczciwy pośrednik zarobił około 10 mln dolarów. Jednak obecnemu zarządowi nie grozi odwołanie, gdyż kilka miesięcy temu postępowanie prokuratorskie badające legalność interesów umorzono.
Minister skarbu, Wiesław Kaczmarek, który obecną radę nadzorczą KGHM-u powoływał, domaga się teraz wyjaśnień od zarządu, tym bardziej, że – jak powiedział - nie czuje się ani animatorem, ani sponsorem tego projektu.
Kongijską umowę prześwietlała katowicka prokuratura. Po kilkunastu miesiącach postępowanie jednak umorzono. Prokuratorzy w całej sprawie nie dopatrzyli się przestępstwa. Po przesłuchaniach świadków i po zebraniu opinii biegłych, działalność KGHM uznano za dopuszczalny eksperyment gospodarczy. Zbigniew Wasermann z sejmowej Komisji Sprawiedliwości uważa jednak, że powrót do sprawy za konieczny. Obiecuję, że taki wniosek do prezydium Komisji złożę - deklaruje poseł.
Zarząd KGHM-u, w którym największym akcjonariuszem jest Skarb Państwa, nie wpuścił do spółki kontroli NIK, uniemożliwiając Izbie zbadanie inwestycji w środkowej Afryce. Kontrola mogłaby odkryć, iż władze spółki już w styczniu 1997 roku wiedziały o oszustwie pośrednika w afrykańskim kontrakcie - firmy Colmet International, ale jeszcze prawie 2 lata wypłacały mu gigantyczne - jak na realia Konga - wynagrodzenie. Biuro tej firmy, zarejestrowanej na Wyspach Dziewiczych mieści się... niedaleko Bazaru Różyckiego na warszawskiej Pradze.
Firma Krzysztofa Pochrzęsta i naturalizowanego w Polsce Kongijczyka Jofy Lumana Kazadiego w ostatnim czasie próbuje ponownie - jak wynika z nieznanych dotąd dokumentów odkrytych przez "Rzeczpospolitą" - pośredniczyć pomiędzy KGHM a kongijskiem rządem i kontrolowanymi przez niego przedsiębiorstwami.
Colmet najprawdopodobniej liczy, że znów zarobi kokosy na Polskiej Miedzi, tym bardziej, że władze spółki stanowią dobrze już znani Pochrzęstowi i Kazdaiemu menadżerowie.
KGHM jest jedną z trzech polskich spółek notowanych na Wall Street. Dlatego dobra reputacja i renoma jest jej po prostu niezbędna. Powrót do sprawy leży też więc w interesie firmy.
Foto: Archiwum RMF
09:15