Przywódca radykalnych szyitów - Muktada Al-Sadr, przystał na ofertę pokoju wystosowaną przez irackie władze. "Muktada Al-Sadr zgadza się na złożenie broni i wycofanie się w imię dobra Iraku" - głosi oświadczenie wydane przez rzecznika radykała.
Sadryści stawiają jednak swoje warunki. Zanim złożą broń i opuszczą meczet imama Alego, który okupują od kilku dni, najpierw żądają oficjalnego zawieszenia broni i wycofania się z Nadżafu wszystkich sił koalicyjnych.
Pokojową propozycję władz przywiozła do Nadżafu delegacja uczestników Konferencji Narodowej. Zaakceptowanie jej przez Al- Sadra otwiera drzwi do pokoju w mieście, w którym od 2 tygodni trwają krwawe starcia zwolenników radykała z wojskami amerykańskimi.
Jeżeli to, co mówią przedstawiciele Al-Sadra jest prawdą, to przed nami stoi nowa era - pozbawiona napięć - powiedział iracki minister obrony, który jeszcze kilka godzin temu mobilizował irackie wojsko i policję do zaplanowanej na dziś ostatecznej rozprawy z sadrystami.