W poniedziałek ma być znane oficjalne stanowisko Instytutu Pamięci Narodowej na temat decyzji rosyjskiej prokuratury w sprawie Zbrodni Katyńskiej. Rosjanie stwierdzili, że zamordowanych oficerów nie można uznać za ofiary represji stalinowskich.

REKLAMA

Rosyjska decyzja wywołała oburzenie. Za „szokującą” uznał ją marszałek Sejmu Marek Jurek. Premier Kazimierz Marcinkiewicz z kolei stwierdził, że cały świat, a zwłaszcza Polacy wiedzą, że była to zbrodnia stalinowska. Dodał, że Polska nadal będzie dochodziła prawdy.

W piątek szef pionu śledczego IPN prof. Witold Kulesza poinformował, że otrzymał rosyjski dokument, w którym Główna Prokuratura Wojskowa Federacji Rosyjskiej napisała, że nie uznaje Polaków zamordowanych w Katyniu za ofiary represji politycznych. O przyznanie pomordowanym takiego statusu wystąpiło kilkadziesiąt rodzin Polaków-ofiar Katynia.

Rosjanie argumentują, że nie ma dowodów, że pomordowani z rozkazu Stalina „zostali pociągnięci do odpowiedzialności karnej” na mocy rosyjskiego Kodeksu karnego z 1926 r. Trudno jest jednak szukać jakichkolwiek podstaw prawnych w rozkazie, w którym Stalin wyraźnie stwierdził, by sprawy oficerów rozpatrzyć „w trybie specjalnym, bez wzywania aresztowanych, bez stawiania zarzutów, formułowania aktów oskarżenia i zamykania śledztw.”