Nie tylko resort sportu i ministerstwo gospodarki wykazywały się aktywnością w pracach nad projektem zmian w ustawie o grach i zakładach wzajemnych. Uwagi dotyczące dopłat do gier zgłaszał również resort skarbu - oświadczyła na piątkowym przesłuchaniu przed sejmową komisją śledczą, badającą komisję hazardową, sekretarz Komitetu Stałego Rady Ministrów Małgorzata Hirszel.
Przepisy dotyczące dopłat zawsze były w projektach kierowanych na posiedzenie komitetu. Były zgłaszane do tych przepisów uwagi i nigdy nie były przez Komitet uwzględniane - mówiła Hirszel, odpowiadając na pytania Zbigniewa Wassermanna z PiS. Podkreśliła też, że uwagi zgłaszane przez podmioty pozarządowe na etapie prac Komitetu nie mają żadnego znaczenia i nie są rozpatrywane.
Według Hirszel, w uwagach resortu skarbu z 9 lipca 2008 roku, które zostały podpisane przez podsekretarza stanu Michała Chyczewskiego, napisano, że należy negatywnie ocenić projektowany artykuł (...) zgodnie z którym dopłata w zakładach wzajemnych wynosi 10 proc. stawki. Chyczewski miał dodać, że wprowadzenie tych dopłat wpłynie negatywnie na działalność Totalizatora Sportowego.
Minister gospodarki miał natomiast - według urzędniczki - twierdzić, że rozszerzenie katalogu gier objętych dopłatami doprowadzi do prawdopodobnego upadku niektórych firm tej branży.
Małgorzata Hirszel była pierwszą osobą, przesłuchiwaną przez komisję hazardową. Posłowie wezwali ją, by zapytać, dlaczego w maju tego roku trafiła do niej prośba wiceministra skarbu o wycofanie projektu ustawy hazardowej z porządku obrad komitetu.