"Wyczerpała się formuła "ciepłej wody w kranie", musi zmienić się formuła naszej polityki, formuła spokojnego, prostego administrowania"- powiedział kandydat na szefa PO Jarosław Gowin na konwencji krajowej Platformy. Zdaniem Gowina, Polacy oczekują od Platformy zdecydowanych działań, głębokich, dobrych zmian. "Takie zmiany są możliwe" - przekonywał.
Gowin podziękował premierowi Donaldowi Tuskowi za wsparcie udzielone mu, gdy sprawował funkcję ministra sprawiedliwości, m.in. w sprawie reformy sądów i deregulacji. Głębokich, mądrych zmian musi być więcej. Polska potrzebuje polityki odważnej, a nie kunktatorskiej i defensywnej, Polska potrzebuje także polityki wolnorynkowej - przekonywał były minister.
W swoim wystąpieniu Gowin wskazał, że "PO zawsze była partią rozwoju, partią wysokich standardów, partią odpowiedzialności gospodarczej". Broniliśmy uczciwej konkurencji, swobodnej przedsiębiorczości, prywatnej własności; chcę żebyśmy taką partią pozostali i taki wolnorynkowy program rozwoju polskiej gospodarki będę przedstawiał w ciągu tych kilku tygodni w trakcie kampanii wyborczej - zdeklarował przyszły kandydat na szefa PO.
Startuję w wyborach na przewodniczącego naszej partii, bo chcę, żebyśmy wrócili do naszych korzeni; to jest mój program - powrót do korzeni - dodał Gowin. Wśród korzeni PO wymienił m.in. wolny rynek, umiar i wolność sumienia w sprawach światopoglądowych oraz pojmowanie polityki w kategoriach służby.Wreszcie naszym korzeniem było to hasło: uwolnić energię Polaków, które wzywało do odważnej polityki. Takiej odważnej, gotowej do głębokich dobrych zmian polityki wymaga obecna sytuacja - uważa Gowin.
Jego zdaniem takim programem powrotu do korzeni PO jest w stanie odbudować zaufanie Polaków. Jesteśmy w stanie zwyciężyć po raz siódmy, ósmy, dziewiąty i dziesiąty z rzędu; to jest to wyzwanie, przed którym stoimy w ciągu najbliższych dwóch lat - uważa polityk. Wiem, że mój program nie każdego z was przekonuje; wiem, że za tym programem opowiada się dzisiaj mniejszość - postaram się to zmienić. Natomiast mam pełne zaufanie, że te wybory przebiegną w atmosferze uczciwej, równej i przyjaznej rywalizacji - podsumował b. minister sprawiedliwości, prosząc o głosy w wyborach szefa PO.
Jego zdaniem przymiotnik "obywatelska" w nazwie partii zobowiązuje do szanowania inicjatyw obywatelskich oraz do rozmowy z obywatelami.
Zobowiązuje także do tego, byśmy bardziej szanowali sami siebie i więcej ze sobą rozmawiali. Uważam, że zaczyna brakować nam w wielu miejscach elementów wewnętrznej demokracji; że zbyt dużą rolę zaczyna odgrywać aparat partyjny, a zbyt mało szeregowi członkowie - dodał Gowin.
Gowin zaproponował także zmiany w statucie partii, którymi zajmie się prawdopodobnie konwencja w listopadzie. Miałyby one - jak podkreślił - zdemokratyzować PO.
Gowin chciałby potwierdzenia w statucie zasady tajności wyborów przewodniczącego partii. Postuluje też, aby nie tylko szefa całej PO, ale szefów w regionach, wybierali bezpośrednio wszyscy członkowie Platformy z danego terenu. Polityk chce też wprowadzenia możliwości wewnątrzpartyjnego referendum w ważnych sprawach, np. zawierania koalicji rządowej.
Gowin sprzeciwił się rządowym propozycjom zmian w drugim filarze emerytalnym. Pieniądze zgromadzone w drugim filarze, na naszych kontach, na kontach 16 mln Polaków, to jest prywatna własność; to jest własność tych 16 mln i chciałbym, żeby państwo trzymało się od tych pieniędzy z daleka - podkreślił.
Jego zdaniem towarzystwa emerytalne trzeba zmieniać, a konkretne przepisy trzeba ulepszyć, jednak - jak zaznaczył - "nie powinniśmy robić zamachu na prywatną własność".
Jeżeli mamy kłopot z deficytem budżetowym, to trzeba to uczciwie powiedzieć Polakom i zawiesić te wpłaty na drugi filar na rok czy na dwa lata, a nie dewastować całego systemu emerytalnego - ocenił Gowin.