Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad nie zgodzi się na podwyżkę opłat na autostradzie A4 Kraków-Katowice - ustalił nieoficjalnie reporter RMF FM Paweł Świąder. Opinia w tej sprawie powinna być gotowa jeszcze dzisiaj. To nie oznacza, że podwyżki na A4 nie będzie. Tajna umowa koncesyjna daje Stalexportowi możliwość podwyższenia opłat za przejazd autostradą bez oglądania się na opinię generalnej dyrekcji.
Jak informowaliśmy w ubiegłym tygodniu, od 1 marca Stalexport planuje podnieść opłatę za przejazd A4 na odcinku Kraków-Katowice z 16 do 18 złotych. Wzrosnąć mają opłaty dla kierowców samochodów i motocykli. Natomiast stawki za przejazd pojazdów ciężarowych i autobusów (taryfa 2) mają pozostać na dotychczasowym poziomie.
Stalexport bardzo szeroko uzasadnia wprowadzenie nowej, wyższej ceny. Przedstawiciele spółki podkreślają, że stawka nie była zmieniana od ponad dwóch lat. Poprzednio cena wzrosła w grudniu 2009 r. Dodają, że przed rokiem firma - jako jedyny zarządca płatnej drogi w Polsce - nie podniosła opłat, mimo wprowadzenia wyższej stawki podatku VAT.
Stalexport złożył w tej sprawie wniosek w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Jak ustalił reporter RMF FM, odpowiedź dyrekcji będzie negatywna. Nie będzie jednak wiążąca dla zarządcy autostrady. Zapisy tajnej umowy koncesyjnej dają mu prawo wprowadzania podwyżek bez zgody generalnej dyrekcji, co oznacza, że podwyżka będzie mimo braku zgody GDDKiA.
Po informacjach o planach kolejnej podwyżki posłowie zażądali zwołania nadzwyczajnego posiedzenia sejmowej komisji infrastruktury i spotkania z ministrem transportu. Posiedzenie ma odbyć się jeszcze przed wprowadzeniem zmian, a więc do końca lutego.