Z godziny na godzinę na ulicach Paryża gęstnieje tłum przeciwników polityki George'a W. Busha. Jak ocenia francuska policja, w centrum miasta zebrało się już 15 tysięcy demonstrantów. Na razie nie doszło do poważniejszych incydentów.

REKLAMA

Wśród protestujących znajdują się działacze partii lewicowych, anarchiści, związkowcy, antyglobaliści, ekolodzy i pacyfiści. Porządku we francuskiej stolicy pilnuje trzy i pół tysiąca policjantów.

Amerykański prezydent przyleciał do Paryża i niemal natychmiast - pod silną eskortą policyjną udał się do Pałacu Elizejskiego na rozmowy z prezydentem Francji Jacques'em Chirakiem.

Spotkanie jest poświęcone sytuacji na Bliskim Wschodzie , stosunkom Europy ze Stanami Zjednoczonymi oraz napięciu na granicy pakistańsko-indyjskiej.

Foto Archiwum RMF

16:15