Bez rezultatu, ale i bez tragedii. Tak przywódcy Wspólnoty podsumowują zakończony unijny szczyt. W Brukseli po 24 godzinach bezowocnych rozmów nie udało się dojść do porozumienia w sprawie przyszłej europejskiej konstytucji.
Polska i Hiszpania zniweczyły wysiłki wielu krajów, które dążyły do przyjęcia unijnej konstytucji – obwiniał delegacje z Warszawy i Madrytu były przewodniczący Parlamentu Europejskiego, Niemiec Klaus Haensch. Zarzuty te odparła jednak polska strona, mówiąc, że jeszcze nigdy nie udało się wynegocjować traktatu w ciągu jednej prezydencji. Z tego też punktu widzenia, na szczycie w Brukseli nie stało się nic szczególnego.
Jednak zdaniem wielu niemieckich komentatorów to Polacy i Hiszpanie odpowiedzialni są za fiasko rozmów na temat unijnej konstytucji. Niemiecka telewizja publiczna, nie przebierając w słowach, skrytykowała postawę Polski.
Należy żałować Polaków. Postawa ich rządu na szczycie w Brukseli wykazała, że jak dotychczas zupełnie nie rozumie on Europy. Ani europejskich zasad, ani szczegółów - ocenił komentator głównego wydania wieczornych wiadomości stacji ARD. Polska walczyła o wpływ, który ułatwia przede wszystkim blokowanie decyzji - dodawał. Stwierdził również, że nasz kraj nie rozumie, iż czasem należy postawić na pierwszym miejscu interes wspólnoty, a nie własnego kraju.
W podsumowaniu dodano, że nowy podział na kontynencie przebiega między krajami, które myślą jedynie o wyciąganiu profitów z Europy, oraz tymi, które przynajmniej od czasu do czasu wnoszą jakiś wkład. Dziennikarze niemieckiej stacji nie musieli precyzować, do której grupy - według nich - zaliczają się Polska i Hiszpania.
Premierowi Leszkowi Millerowi najprawdopodobniej dźwięczało w uszach zdanie często powtarzane w polskim parlamencie: „Nicea albo śmierć” – pisze dziś „Der Tagesspiegel” i dodaje: Europa będzie teraz mniejsza, bo Polska pilnuje tylko i wyłącznie swoich narodowych interesów.
Z kolei brytyjska prasa - w większości eurosceptyczna - cieszy się, że konstytucji nie uchwalono i podkreśla w tym niezaprzeczalną rolę Polski. To wielki dzień dla Europy - pisze jeden z najpoczytniejszych dzienników "News of the World". Według niego brak kompromisu być może wreszcie uświadomi unijnym przywódcom, że Unia nie będzie drugimi Stanami Zjednoczonymi. W komentarzu redakcyjnym gazeta gratuluje Polakom, że przeciwstawili się Niemcom, dzielnie bronili racji swojego narodu i to w zasadzie dzięki nam nie doszło do uchwalenia konstytucji.
Prestiżowy "The Sunday Times" taki rezultat konferencji również ocenia za korzystny. Polacy wetknęli szpilkę w unijny balon - pisze w tytule gazeta. I dodaje, że sobota była dobrym dniem w Brukseli.
Będący w mniejszości proeuropejski "The Observer" podkreśla twarde stanowisko Polski, ale zaznacza, że było ono jedynie odpowiedzią na brak elastyczności ze strony Niemiec. Unię Europejską drąży głęboki kryzys - podsumowuje efekty szczytu gazeta.
We francuskich komentarzach słychać rozczarowanie unijnym szczytem. „Trzęsienie ziemi”, ”Historyczne fiasko”, „Głęboki kryzys” - tak większość nadsekwańskich mediów ocenia rozmowy w Brukseli. O szczegółach posłuchaj w relacji korespondenta RMF Marka Gładysza:
Polscy politycy niemal jednym głosem mówią, że nasza delegacja zachowała się w tej dyskusji zgodnie z naszymi interesami narodowymi (Aleksander Kwaśniewski). W wypowiedziach Hiszpanów - naszych sojuszników na szczycie Brukseli – przeważa rozczarowanie.
Swego rozżalenia nie kryje hiszpański rząd. Premier Aznar z goryczą podkreślał, że pojechał do Brukseli, żeby zawrzeć porozumienie, ale nikt nie słuchał jego propozycji. Delegacja hiszpańska wykazała maksimum otwartości i dobrej woli, jednak zatrzaskiwano przed nami drzwi - mówił szef hiszpańskiego rządu.
Komentatorzy, analizując przebieg wczorajszych rozmów, nie tyle krytykują Hiszpanię co Włochy za złe przygotowanie konferencji i Francję – za brak chęci do dialogu.
Tekst konstytucji w językach wszystkich obecnych i przyszłych członków Unii Europejskiej
10:55