Przez pół roku agenci CBA podsłuchiwali telefony Andrzeja Leppera. Mieli sporo pracy, bo szef Samoobrony ciągle zaopatrywał się w nowe numery komórek – pisze „Wprost”. Według tygodnika na przełomie lutego i marca ubiegłego roku Centralne Biuro Antykorupcyjne wystąpiło o podsłuch aż dziewięciu telefonów ówczesnego wicepremiera.
Lepper zaczął wtedy częściej rozmawiać z Piotrem Rybą – zatrzymanym pod koniec nieudanej prowokacji odrolnienia działki za łapówkę. Jak zaznacza tygodnik, podsłuchy niczego nie przyniosły, bo szef Samoobrony zawsze rozmawiał krótko i ogólnie.
Centralne Biuro Antykorupcyjne chciało założyć podsłuch w aparatach stacjonarnych w gabinecie Leppera w resorcie rolnictwa. Jak pisze „Wprost”, do realizacji tego pomysłu jednak nie doszło.