Po raz pierwszy wspólnie dyrektorzy szpitali klinicznych będą w imieniu pacjentów negocjować z Narodowym Funduszem Zdrowia wyższe stawki na leczenie. Te zaplanowane przez NFZ na przyszły rok zamiast rosnąć, zostały obcięte.
Akademicki Szpital Kliniczny we Wrocławiu, gdyby dzisiaj przyjął propozycję NFZ, dostałby 30 milionów złotych mniej. Dla pacjentów oznacza to jeszcze dłuższe kolejki do lekarzy specjalistów. Po drugie, jeżeli będzie mniej pieniędzy, lekarze będą zmuszani do stosowania technik, które mniej kosztują, ale są bardziej bolesne dla pacjenta.
Przykładowo zamiast operacji laparoskopowej - tradycyjne cięcie skalpelem. To krok w tył w szpitalach klinicznych: Chorego musimy leczyć w oparciu o te techniki i technologie i o te grupy leków, które są dostępne na rynku, a one kosztuję. Poniżej rachunku kosztów nie możemy się zgodzić, żeby podpisywać umowy, bo nie będziemy mieli za co leczyć chorych - ostrzega Piotr Pobrotyn, szef akademickiego szpitala we Wrocławiu.
Dziś pierwsza runda negocjanci. Obie strony - i NFZ, i szefowie szpitali - wiedzą, że to nie ostatnia.