Szejk Ahmed Jassin, duchowy przywódca i założyciel terrorystycznego Hamasu zginął w ataku izraelskich śmigłowców. Wojna z Izraelem rozpoczęła się - mówią Palestyńczycy. Oni muszą wiedzieć, że jeśli wybierają terror, dokonują złego wyboru - odpowiadają Izraelczycy.

REKLAMA

67-letni Szejk Ahmed Jassin zginął od izraelskiej rakiety, wystrzelonej przez śmigłowiec, gdy po porannych modłach wychodził z meczetu w dzielnicy Sabra w Gazie. Razem z nim zginęło kilku jego ochroniarzy.

Premier Izraela Ariel Szaron osobiście nadzorował wyeliminowanie Jassina: Chcę jasno powiedzieć, że wojna z terroryzmem nie jest skończona i będziemy ją kontynuować, codziennie i wszędzie - powiedział szef izraelskiego rządu, gratulując służbom bezpieczeństwa.

Po tych wszystkich atakach terrorystycznych przeprowadzonych przez Hamas, szejk Ahmed Jassin zasłużył na śmierć - dodał wiceminister obrony Zeev Boim. Posłuchaj relacji korespondenta RMF w Tel Awiwie:

Szejk Jassin był osobiście odpowiedzialny za śmierć setek Izraelczyków. Sprawiedliwości stało się zadość - dodał Avi Pazner, rzecznik izraelskiego rządu. Izraelczycy zaostrzyli obławę na palestyńskich terrorystów po ubiegłotygodniowych samobójczych atakach w izraelskim porcie Aszdod, w których zginęło 10 osób.

Śmierć duchowego przywódcy Hamasu z pewnością jeszcze bardziej zaostrzy sytuację na Bliskim Wschodzie. Na miejscu ataku zebrały się setki Palestyńczyków, domagających się odwetu. Zaczęła się wojna. Nie będzie żadnego odwetu, nic z tych rzeczy, to jest otwarta wojna - głosi oświadczenie Hamasu.

Reakcje krajów i organizacji arabskich

Terroryści grożą też Amerykanom, bo jak twierdzą, Stany Zjednoczone wspierają Izrael w walce z Palestyńczykami. A powiązane z arafatowskim ruchem Fatah, Brygady Męczenników Al Aksy, mówią, że za śmierć Jassina Izrael zapłaci tysiącami zabitych. Głównym celem ma być minister obrony tego kraju, Szaul Mofaz.

To tchórzliwy i bardzo niebezpieczny akt. Otwarte zostały drzwi do chaosu - powiedział premier Autonomii Palestyńskiej Ahmed Korei. Izrael wybrał drogę konfrontacji - to z kolei słowa Saeba Erakata, głównego palestyńskiego negocjatora. Krew poleje się teraz z obu stron - komentuje palestyński ambasador w Polsce Hafes Al Nimer:

Zapowiadając krwawą zemstę, dziesiątki tysięcy Palestyńczyków wyszły na ulice miast Zachodniego Brzegu Jordanu i Strefy Gazy, gdzie przeszedł również kondukt żałobny ze zwłokami Jassina i jego ochroniarzy.

Największe demonstracje odbyły się w Dżeninie, którego wąskimi uliczkami przemaszerowało ponad 10 tysięcy ludzi, niosących flagi Hamasu i Islamskiego Dżihadu. W Nablusie bojownicy Brygad Izzedin Al Qassam, zbrojnego ramienia Hamasu ogłosili początek nowej – trzeciej – intifady, czyli antyizraelskiego powstania. Na całym terytorium Autonomii Palestyńskiej ogłoszono trzy dni żałoby narodowej - pozamykane są sklepy, szkoły i urzędy.

W Gazie, na "cmentarzu męczenników" kilkadziesiąt tysięcy Palestyńczyków uczestniczyło w pogrzebie duchowego przywódcy Hamasu.

Zaniepokojenie sytuacją wyraził Waszyngton. Przedstawiciel Departamentu Stanu, cytowany przez Reutera, zaapelował o zachowanie rozwagi i spokoju. Rząd USA pozostaje w kontakcie z Izraelem i władzami Autonomii Palestyńskiej w tej sprawie - dodał urzędnik. Izrael rano zamknął wszystkie przejścia graniczne z Zachodnim Brzegiem Jordanu i Strefą Gazy, obawiając się odwetowych ataków terrorystycznych.

Także Australia wzywa do spokoju, wskazując jednocześnie, że Jassin odpowiedzialny jest za szereg zamachów w Izraelu. Słowa potępienia popłynęły za to z Francji, Wielkiej Brytanii i Jordanii. Szef unijnej dyplomacji Javier Solana stwierdził, że zabicie Jassina to "bardzo, bardzo zła wiadomość dla Bliskiego Wschodu". Armia Izraela zapowiedziała dalsze ataki na czołówkę Hamasu.

Szejk Jassin jest najwyższym rangą palestyńskim terrorystą zabitym w ciągu trzech lat intifady. W 1987 roku wraz z czterema innymi osobami założył Hamas, jedną z najbardziej krwawych organizacji terrorystycznych na Bliskim Wschodzie, odpowiedzialną za śmierć setek Izraelczyków i która swoimi zamachami kilka razy torpedowała wysiłki, zmierzające do porozumienia izraelsko-palestyńskiego.

W 1989 roku skazano go na dożywocie za kierowanie atakami na Izraelczyków. Więzienie opuścił w 1997 roku, wymieniony na dwóch Izraelczyków. Rok później Jaser Arafat nałożył na niego areszt domowy, co wywołało zamieszki palestyńskie w obronie szejka. Jassin, podobnie jak cały Hamas nie uznawał prawa Izraela do istnienia, chwalił samobójcze zamachy terrorystyczne.

23:55