Poznański sąd odrzucił apelację skazanego na dożywocie Ernesta Fojuta, który jesienią zeszłego roku we Franciszkowie wspólnie z bratem zabił 29-letniego mężczyznę i jego dwie córki: 2-letnią Emilię i 6-letnią Sabinę. Wyrok jest prawomocny.
Zbrodnia we Franciszkowie była tak okrutna, że nikt nie miał wątpliwości co do winy oskarżonego, nawet jego adwokat. Dlatego pełnomocnik Fojuta wniósł jedynie wniosek o złagodzenie kary – do 25 lat więzienia. Sąd uznał jednak, że nie ma żadnych powodów, by wypuszczać mężczyznę wcześniej.
Jeśli weźmie się pod uwagę to, że zbrodni dokonali sąsiedzi, którzy wychowywali się w otoczeniu tych ludzi, których zabili; że byli już wielokrotnie karani - uzasadniał sędzia – to w interesie społecznym jest całkowite odizolowanie morderców na wiele, wiele lat.
Drugi z braci nie zamierza się odwoływać. Dodajmy, że sąd zezwolił na podanie do publicznej wiadomości nazwisk oskarżonych.