Choć nasz kraj wydał ponad 90 tys. wiz dla specjalistów IT ze Wschodu, do Polski przyjechał tylko co siódmy zaproszony cudzoziemiec; nikt nie wie, co się dzieje z pozostałymi - informuje piątkowa "Rzeczpospolita".

REKLAMA

Jak pisze "Rzeczpospolita", w ciągu trzech lat (dane do 30 września 2023 r.) polski MSZ wydał 93 512 wiz w ramach programu "Poland.Business Harbour". Najwięcej - 88 529 - obywatelom Białorusi, ale też 1471 Ukraińcom i 2524 wizy Rosjanom, także już po wybuchu wojny w Ukrainie.

"Chcieliśmy sprawdzić realizację programu - ilu z nich mieszka i pracuje w Polsce. Instytucje, które realizują program - Ministerstwo Spraw Zagranicznych, Polska Agencja Inwestycji i Handlu oraz Ministerstwo Rozwoju i Technologii - twierdzą, że nie mają takich danych" - czytamy w "Rz".

Według danych uzyskanych przez "Rzeczpospolitą" od Komendy Głównej Straży Granicznej, na wizy "PBH" od 2020 r. do dziś wjechało do Polski zaledwie ok. 13,5 tys. cudzoziemców, a więc co siódmy, który otrzymał polską specjalną wizę.

"Co stało się z 80 tys. cudzoziemców? SG przyznaje, że jest to wiza krajowa, więc jej posiadacz może pracować tylko w Polsce" - pisze dziennik.

Jak mówi, cytowany przez "Rz" rzecznik PAIH Marcin Graczyk, ze ścieżki biznesowej programu "PBH" skorzystali m.in. najwięksi zagraniczni inwestorzy w Polsce, globalne firmy pochodzące między innymi ze Stanów Zjednoczonych, Niemiec czy Hiszpanii.

Ścieżka biznesowa "PBH" nie dotyczy firm z kapitałem rosyjskim, które są wykluczone z tego programu - wskazał Graczyk, podkreślając, że agencja "nie ma danych o osobach przebywających w naszym kraju na podstawie wiz ‘PBH’", chociaż "łącznie poprzez PAIH od początku istnienia programu firmy zgłosiły do relokacji ponad 83 tysiące osób".

Jak podaje "Rz", w Polsce dobrej klasy informatyk zarabia między 15 a 25 tys. zł, najlepsi - nawet kilkukrotnie więcej. Specjaliści ze Wschodu otrzymują takie same stawki.