Sąd Okręgowy w Świdnicy zdecydował dziś, że wałbrzyski policjant oskarżony o próbę gwałtu i molestowanie seksualne dwóch kobiet może wyjść z aresztu na wolność. Funkcjonariusz musi tylko wpłacić kaucję w wysokości 5 tysięcy złotych.
Policjant spędził w areszcie tymczasowym cztery miesiące. Złożył zażalenie na wniosek prokuratury, która chciała, by pozostał tam jeszcze przez trzy miesiące.
Funkcjonariusz został zatrzymany po tym jak na policję w Wałbrzychu zgłosiły się kobiety w wieku 20 i 22 lat. Jedna z nich była ofiarą gwałtu. Prokuratura postawiła zarzuty. Jeden dotyczy doprowadzenia podstępem do obcowania płciowego młodej kobiety, drugi zarzut dotyczy innej, młodej kobiety, w stosunku do której podejmował tzw. inne czynności seksualne - powiedziała w rozmowie z reporterką RMF FM Barbarą Zielińską Ewa Ścierzyńska z Prokuratury Okręgowej w Świdnicy. Policjant może trafić do więzienia nawet na 12 lat.
Poszkodowane kobiety poznały mężczyznę z Wałbrzycha przypadkiem. Obydwie szukały mieszkania, a mężczyzna oferował pomoc w znalezieniu go.
Do czasu wyjaśnienia sprawy komendant policji w Wałbrzychu podjął decyzje o zawieszeniu oskarżonego funkcjonariusza w czynnościach służbowych.