W czwartkowych wydaniach dzienników powracają dyskusje o OFE i sześciolatkach w szkole. Obszernie omawiane i wszechstronnie analizowane są też wyniki najnowszej edycji "Diagnozy Społecznej" profesora Janusza Czapińskiego.
Lewandowscy byli bardzo przejęci" - podsumowuje gazeta. Na trzeciej stronie czwartkowego wydania "Gazeta Wyborcza" publikuje obszerny wywiad z profesorem Januszem Czapińskim, socjologiem i autorem badania "Diagnoza Społeczna". Jednym z głównych tematów rozmowy jest kwestia tego, co uszczęśliwia Polaków. "Przeciętny Polak jest przekonany, że jak się ruszy ze swojego szczęśliwego gniazdka, to wpadnie w czarną dziurę" - ocenia Czapiński. "Dla Polaków wszystko, co jest na zewnątrz jego prywatnego świata, jest byle jakie, zmierza ku ruinie, jest frustrujące. Nasze prywatne życie nas uszczęśliwia, polityka - frustruje" - dodaje profesor.
Autor "Diagnozy Społecznej" odpowiada też na pytanie dotyczące politycznych nastrojów Polaków. "Nie ma rewolty w Polsce, nie grozi nam Stambuł, Ateny, Madryt" - przekonuje. Ludzie na barykady wychodzą w swoich sprawach, a - jak widać - Polacy nie mają żadnych spraw, które chcieliby załatwiać na barykadach. W ich życiu dzieje się coraz lepiej, anie coraz gorzej" - tłumaczy.
"Gazeta Polska Codziennie" pisze o zaplanowanej na czwartek konferencji prasowej dotyczącej wyników badań na obecność materiałów wybuchowych na wraku tupolewa. "Treść ekspertyzy nie rozstrzygnie, czy był wybuch, czy nie" - mówi cytowany przez "GPC" rzecznik Naczelnej Prokuratury Wojskowej Janusz Wójcik. "Nie należy się spodziewać kategorycznych wniosków, bo proszę pamiętać, że nie mamy jeszcze opinii badania próbek pobranych podczas ekshumacji ciał" - podkreślił. "Trudno to zrozumieć, ponieważ przebadanie 255 próbek pobranych m.in. w wraku Tu-154M miało polegać na stwierdzeniu, czy ślady materiałów wysokoenergetycznych i substancji o podobnej do nich budowie znalezione na wraku były efektem gwałtownego spalania, czyli wybuchu" - komentuje "GPC".