W każdej chwili mogę się oddać do dyspozycji premiera, ale to jeszcze nie jest ten moment - zapowiedział w rozmowie z RMF FM minister sprawiedliwości. „Dziennik” zarzucił Zbigniewowi Ćwiąkalskiemu, że zanim został członkiem rządu, napisał ekspertyzę prawną dla Marka Dochnala. Minister odpowiada: ekspertyza dotyczyła konkretnego przepisu, a nie lobbysty.

REKLAMA

Mailem zwróciła się do mnie pani mecenas Wanda Marciniak, której w ogóle nie znałem, że prosi o przygotowanie opinii na temat zagadnienia prawnego. Nie pada tam w ogóle nazwisko Dochnal - tłumaczy w rozmowie z RMF FM minister sprawiedliwości.

Jak dodaje Ćwiąkalski, jeżeli premier poprosi o wyjaśnienia, to je dostanie: Na razie nic nie zamierzam wyjaśniać, bo nie bardzo wiem, co miałbym tłumaczyć. Że nie jestem wielbłądem - dodał.

W środowisku adwokatów od kilku dni krążyła informacja, że Zbigniew Ćwiąkalski pisał ekspertyzy dla lobbysty Marka Dochnala. W sześciostronicowym dokumencie, napisanym 22 listopada zeszłego roku nie padają nazwiska lobbystów. Analiza Ćwiąkalskiego dotyczy art. 229 kodeksu karnego i jest korzystna właśnie dla Dochnala.

Wynika z niej, że jeśli lobbyści sami ujawnili prokuratorom fakt wręczania łapówek, to nie powinni być za to karani. Ma to duże znaczenie w przypadku Dochnala, który opowiadał śledczym o korumpowaniu urzędników i sam siebie obciążał.