Do 21 osób wzrosła liczba zarażonych włośnicą w Mogilnie w województwie kujawsko-pomorskim. Wszyscy jedli tę samą, zakażoną pasożytem dziczyznę.
We wtorek do szpitali trafiło pierwsze 13 osób z objawami zakażenia włośnicą. Mieli obrzęk twarzy, bóle mięśni i gorączkę. Część z nich została wypisana do domu. Pojawili się jednak nowi pacjenci i obecnie hospitalizowanych jest łącznie 16 osób.
Wszyscy zakażeni mieli kontakt z tym samym mięsem - jedli surowe kiełbasy i tatar z dzika. Wiadomo, że zwierzę zostało legalnie upolowane i zbadane przez weterynarza, który nie stwierdził obecności pasożyta włośnia w mięsie. Inspektorzy sanepidu, którzy badają sprawę, podejrzewają błąd. Po ustaleniu dokładnego źródła zakażenia zamierzają przekazać materiały organom ścigania, które ich zdaniem powinny zająć się sprawą.
Larwy pasożyta bytują w mięśniach zwierząt, a spożycie surowego lub niedogotowanego mięsa i produktów mięsnych jest główną przyczyną zarażenia. Pierwszymi objawami zakażenia są gorączka i zaburzenia ze strony przewodu pokarmowego (wymioty, biegunka, nudności). Choroba może przebiegać bezobjawowo, ale może mieć przebieg ostry, a nawet prowadzić do śmierci.
(acz)