Jacek Saryusz-Wolski - oficjalny polski kandydat na szefa Rady Europejskiej ma w poniedziałek rozmawiać z szefem Europejskiej Partii Ludowej Josephem Daulem. Szef frakcji EPL w europarlamencie, niemiecki europoseł Manfred Weber podkreślił w niedzielę, że jedynym kandydatem partii jest Donald Tusk. Zapowiedział też wyrzucenie Saryusz-Wolskiego, jeśli ten sam nie wycofa się z walki o stanowisko szefa RE.
Polskie MSZ zgłosiło w sobotę kandydaturę Jacka Saryusz-Wolskiego na przewodniczącego Rady Europejskiej. Łódzki polityk jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych polskich eurodeputowanych, zaangażowanym przede wszystkim w sprawy polityki wschodniej.
PO ogłoszeniu przez resort spraw zagranicznych, że Saryusz-Wolski będzie kontrkandydatem Donalda Tuska na szefa Rady Europejskiej, został on usunięty z Platformy Obywatelskiej. Według PO oznacza to także wykluczenie z Europejskiej Partii Ludowej.
Sam Saryusz-Wolski stwierdził na Twitterze, że nie musi opuszczać EPL i pozostają w niej osoby, "które opuściły lub zostały usunięte ze swych partii". "Przeraża że nikt nie dopuszcza innych motywacji niż karierowo-ambicjonalnych. Atrofia myślenia państwowego" - napisał polityk. "Międzynarodowe stanowiska to nie lekarstwo na kompleksy płytko i klęcznikowo zokcydentalizowanej części polskiej elity, a instrument państwa" - dodał.
Zdaniem wiceministra spraw zagranicznych Konrada Szymańskiego kandydatura Jacka Saryusz-Wolskiego na przewodniczącego RE daje szansę na reformy w UE, podczas gdy Donald Tusk jest im niechętny. Według niego Tusk "nie dał sobie szansy na znalezienie porozumienia z polskim rządem".
Zobaczymy, jak zareagują stolice. Dajmy czas wszystkim, aby zorientowali się, w jaki sposób wobec tej sprawy się zachować - powiedział w TVP Info wiceminister spraw zagranicznych Konrad Szymański. Podkreślił, że obecnie minister Witold Waszczykowski rozmawia z ministrami Wyszehradu i Beneluxu i dodał, że w ostatnich dniach przeprowadzono bardzo wiele rozmów dyplomatycznych. Zdaniem Szymańskiego traktat w sprawie wyboru przewodniczącego Rady Europejskiej jest wyjątkowo ogólnie napisany, po to, aby szefowie rządów "w rozmaitych sytuacjach wybrali rozsądne rozwiązania".
Szymański - jak przyznał - był zaskoczony, słysząc że Tusk chce jednak starać się ponownie o stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej. Przez te 2,5 roku w Brukseli powinien łatwo zrozumieć, że jeśli się pełni funkcję międzynarodową, to trzeba zachowywać się bardzo ostrożnie wobec polityki krajowej, w szczególności w tej delikatnej sytuacji, kiedy wybory w 2015 roku poszły zupełnie nie po jego myśli - ocenił wiceminister.
Kandydatura Jacka Saryusz-Wolskiego była konsultowana "przez wiele tygodni" - powiedział w niedzielę rzecznik rządu Rafał Bochenek. Zaznaczył, że polski europoseł jest obecnie jedynym formalnie zgłoszonym kandydatem, który ma poparcie jakiegokolwiek kraju członkowskiego UE.
Rzecznik rządu Beaty Szydło, komentując wieczorem w TVN24 wysunięcie przez polski rząd kandydatury Jacka Saryusz-Wolskiego na stanowisko przewodniczącego RE, zaznaczył, że "Polska nie może sobie pozwolić na to, aby funkcję szefa Rady pełnił w dalszym ciągu Donald Tusk". Jak uzasadnił, ewidentnie stoi on "po jednej ze stron konfliktu politycznego w Polsce" i "wspiera opozycję totalną, która od wielu miesięcy próbuje podważyć legitymizację polskiego rządu do sprawowania władzy".
Jego wypowiedzi, które wielokrotnie padały, świadczą o tym, że jest negatywnie nastawiony do Polski, do Polaków, do polskiego rządu; chociażby te dotyczące sankcji - argumentował rzecznik rządu. Trudno sobie wyobrazić, żeby na tak poważną funkcję, strategiczną można by powiedzieć, została wybrana osoba bez poparcia jakiegokolwiek rządu państwa członkowskiego. Co więcej (...), trudno sobie wyobrazić, żeby na tak ważną funkcję został wybrany polityk wbrew rządowi polskiemu. (...) Myślę, że nie życzyłaby sobie tego kanclerz Angela Merkel, żeby (...) obywatel niemiecki został wybrany wbrew rządowi niemieckiemu, nie życzyłby sobie na pewno Francois Hollande, aby wbrew jego decyzji został wybrany na tę funkcję przez inne państwa członkowskie (...) obywatel francuski - mówił.
68-letni Saryusz-Wolski zasiada w Parlamencie Europejskim nieprzerwanie od 2004 roku. Jest wiceprzewodniczącym Europejskiej Partii Ludowej, do której należą centroprawicowe ugrupowania z państw Europy, w tym PO i PSL. Do połowy listopada 2016 roku był także wiceprzewodniczącym frakcji EPL w europarlamencie.
Saryusz-Wolski jest z wykształcenia doktorem ekonomii. Integracją europejską zajmował się od lat 70. ubiegłego wieku, najpierw naukowo, a w 1991 r. został pierwszym pełnomocnikiem polskiego rządu ds. integracji europejskiej i pomocy zagranicznej. Uczestniczył w negocjacjach układu stowarzyszeniowego Polski z Unią. Funkcję tę pełnił do 1996 r. W latach 2000-2001 był sekretarzem Komitetu Integracji Europejskiej, który koordynował negocjacje w sprawie przystąpienia Polski do UE. 13 czerwca 2004 r. został wybrany do Parlamentu Europejskiego z listy Platformy Obywatelskiej.
Domeną działalności Saryusz-Wolskiego w europarlamencie stała się polityka wschodnia. W 2006 roku zgłosił pomysł powołania zgromadzenia Partnerstwa Wschodniego, tzw. Euronest, uzasadniając, że takie międzyparlamentarne forum wzmacniałoby istniejące relacje pomiędzy UE a jej wschodnimi partnerami. Decyzja o powołaniu zgromadzenia zapadła w maju 2009 roku, a jego pierwsze posiedzenie odbyło się dwa lata później. Do PW należy sześć krajów: Armenia, Azerbejdżan, Białoruś, Gruzja, Mołdawia i Ukraina. Celem PW jest zbliżenie polityczne i integracja gospodarcza tych krajów z UE.
Jeszcze przed wydarzeniami na kijowskim Majdanie na przełomie 2013 i 2014 roku i decyzją ówczesnego prezydenta Wiktora Janukowycza o wycofaniu się z podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE Saryusz-Wolski był jednym z pierwszych polityków, którzy otwarcie twierdzili, że Janukowycz negocjował z Unią w złej wierze, nie ma zamiaru podpisywać umowy o stowarzyszeniu i prowadzi grę z Moskwą. Po wybuchu protestów na Majdanie Saryusz-Wolski był też jednym z inicjatorów akcji solidarności z Ukrainą w PE, a także autorem wielu projektów rezolucji europarlamentów w sprawie Ukrainy i konfliktu rosyjsko-ukraińskiego.
Jako eurodeputowany Saryusz-Wolski zajmował się także bezpieczeństwem energetycznym i budową wewnętrznego rynku energii. Przewodniczył spotkaniom ministrów ds. energii Europejskiej Partii Ludowej. Był autorem raportu na temat wspólnej zewnętrznej polityki bezpieczeństwa oraz opinii do Mapy Drogowej UE 2050 w dziedzinie energii. W ostatnich miesiącach angażuje się przeciwko projektowi Nord Stream 2 oraz decyzji Brukseli w sprawie udostępnienia Gazpromowi większej przepustowości gazociągu OPAL.
(mn)