Od pierwszego stycznia segregacja odpadów będzie obowiązkowa nie tylko w domach, ale też na budowach. Prezydent Andrzej Duda podpisał niedawno ustawę w tej sprawie. Oznacza to, że prowadząc budowę trzeba będzie osobno składować drewno, metale, szkło, tworzywa sztuczne, gips, odpady mineralne: beton, cegłę, ceramikę oraz kamienie. Ten szczegółowy wykaz pomysłodawcy nowych przepisów uzasadniają ekologią. Chodzi dokładnie o recykling, czyli możliwość ponownego wykorzystania ich części. Co to oznacza w praktyce?

REKLAMA

Dla osób prywatnych nic się nie zmienia, dla firm - tak

Czy od pierwszego stycznia wyrzucając odpady budowlane będziemy musieli zamówić więcej niż jeden kontener? Wszystko zależy od tego, czy wspomniane odpady produkujemy jako osoba fizyczna, czy jako firma. W pierwszym przypadku nowe przepisy niczego nie zmieniają. Oznacza to, że jeśli np. prowadzimy remont łazienki czy kuchni, albo generalną przebudowę mieszkania, niezmiennie zamawiamy jeden kontener, do którego odpady z "budowlanki" składujemy jako zmieszane. Zupełnie inaczej sytuacja wygląda w przypadku firm.

Firmy mają obowiązek segregacji odpadów u źródła. Znamy to z odpadów komunalnych. Każdy z nas pod zlewem w kuchni ma kilka pojemników i segreguje. Podobnie będzie na budowie. No, z jednym wyjątkiem. Można zlecić te zadania firmie, która posiada odpowiednie zezwolenia, zawrzeć z nią umowę, powiedzieć: ty to zrób za mnie - wyjaśnia Karol Wójcik, szef rady programowej Izby Branży Komunalnej.

W takiej sytuacji na budowie nie musi być kilku osobnych kontenerów, ale w przypadku kontroli - trzeba będzie okazać umowę z przedsiębiorstwem, które ma technologie i odpowiednie zezwolenia na segregowanie zmieszanych odpadów budowlanych u siebie. Co istotne, za niestosowanie się do nowego porządku prawnego grozi tzw. odpowiedzialność solidarna. Co to dokładnie oznacza?

Ponosi ją ten podmiot, który ma segregować za mnie, za wytwórcę, ale także ja jako wytwórca odpadów. Dlatego jest tak ważne, żeby podejmując taką współpracę z firmą, sprawdzić, czy jest ona rzetelna, czy posiada zezwolenia na tego typu działalność - wyjaśnia Karol Wójcik.

Jakich materiałów dotyczy obowiązek segregacji?

Obowiązek segregacji dotyczy drewna, metali, szkła, tworzyw sztucznych, gipsu, odpadów mineralnych, w tym betonu, cegły, płytek ceramicznych oraz kamieni.

Rzeczywiście z punktu widzenia dużej firmy budowlanej - budującej w centrum dużego miasta - ustawienie pięciu, siedmiu, dziesięciu kontenerów na odpady na te różne frakcje jest kłopotliwe - komentuje szef rady programowej Izby Branży Komunalnej.

Nowego porządku prawnego w zakresie segregacji odpadów budowlanych obawiają się przedsiębiorcy z tej branży.

To będzie duże wyzwanie logistyczne i na pewno też finansowe - komentuje w rozmowie z RMF FM Mateusz Jarczak, właściciel firmy budowlanej z wielkopolskiej Piły. Ta trudność, jak mówi, objawi się zwłaszcza w centrach dużych miast, przy prowadzeniu dużych inwestycji.

Wprowadzenie tych przepisów wpłynie przede wszystkim na koszty, które się podniosą, dlatego że w praktyce bardzo często będziemy musieli zamawiać tylko jeden kontener, a odbiór odpadów zmieszanych na pewno będzie droższy. Na budowach jest problem z miejscem na dwa kontenery, a co dopiero na pojemniki na wszystkie osobne frakcje - wyjaśnia właściciel firmy Fach Dach Mateusz Jarczak.

Jeżeli generalny wykonawca podpisuje umowę z podwykonawcą i to podwykonawca ma swój materiał, to też podwykonawca musi po sobie posprzątać, więc nie mam wątpliwości, że wpłynie na podniesienie kosztów - dodaje.

Jak będzie to wyglądało w praktyce?

Jeżeli na terenie danej inwestycji jest kilkoro podwykonawców, to de facto każdy z nich będzie odpowiadał za swoje odpady. Fizycznie trudno więc będzie ustawić na placu budowy np. po pięć kontenerów dla każdej z firm. Z logistycznego punktu widzenia jedynym wyjściem będzie więc ustawienie po jednym kontenerze dla każdej z nich i późniejszy droższy odbiór odpadów zmieszanych.

Budując w dużych miastach, wiemy to z praktyki. Na placach budowy jest bardzo ciasno. Kontenery biurowe są piętrowane, bo nie ma miejsca. To teraz wyobraźmy sobie, że jest właśnie kilku podwykonawców i każdy z nich musi zapewnić minimum 3 kontenery lub 4 - w zależności, jakie odpady produkuje. Będą oni zmuszeni do dobrania kontenera, kontenerów na odpady zmieszane, co będzie się wiązało z większymi kosztami, bo nie każda firma odbierająca odpady ma możliwość późniejszej segregacji - wyjaśnia Mateusz Jarczak.

Karol Wójcik z Izby Branży Komunalnej przyznaje, że prognoza dotycząca wyższych cen za odbiór odpadów zmieszanych z budowy jest realna.

Wiem, kiedy powinno być drożej dla wytwórcy odpadów. Wtedy, kiedy ktoś następny realizuje za niego obowiązek segregacji. Masz ten przywilej? Masz jeden, dwa kontenery na budowie, a nie 22. Ktoś za ciebie obowiązek zrealizuje, ale jeżeli ma go rzeczywiście zrealizować, ma to rzeczywiście zrobić, to to kosztuje, bo trzeba mieć linię do segregacji odpadów budowlanych, trzeba mieć tam ludzi i tak dalej, więc to powinno więcej kosztować - mówi Karol Wójcik.

Dla mnie z perspektywy konsumenta, gdybym miał płacić tę samą cenę w przypadku, gdy nie segreguję odpadów i w przypadku, gdy je segreguję, zapaliłoby mi się pomarańczowe światło w głowie. Być może ten kolejny podmiot, który ode mnie te odpady odbiera, wcale nie zamierza ich segregować, a wtedy ja solidarnie będę mógł ponieść odpowiedzialność razem z nim. Tu trzeba bardzo uważać - dodaje.