Agenci CBA zatrzymali dziś rano Błażeja S., byłego rzecznika prasowego Prezydenta RP, sekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta RP. Zatrzymanie ma związek ze śledztwem CBA w sprawie nieprawidłowości w Collegium Humanum. Błażej S., doradca społeczny prezydenta Andrzeja Dudy, ma usłyszeć kilka zarzutów - ustalił reporter RMF FM Krzysztof Zasada.
"Dziś rano na polecenie Śląskiego Wydziału Zamiejscowego d/s Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Katowicach agenci CBA zatrzymali Błażeja S., byłego rzecznika prasowego Prezydenta RP, sekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta RP. Po zakończeniu czynności procesowych mężczyzna zostanie przewieziony do wydziału zamiejscowego Prokuratury Krajowej w Katowicach" - poinformował na platformie X Jacek Dobrzyński, rzecznik prasowy szefa MSWiA.
Jak dodał, zatrzymanie ma związek ze śledztwem CBA w sprawie nieprawidłowości w Collegium Humanum.
Prokurator przedstawi zatrzymanemu zarzuty i przesłucha go w charakterze podejrzanego - podała Prokuratura Krajowa.
Dzi rano na polecenie lskiego Wydziau Zamiejscowego d/s Przestpczo Zorganizowanej i Korupcji @PK_GOV_PL w Katowicach agenci @CBAgovPL zatrzymali Baeja S., byego rzecznika prasowego Prezydenta RP, sekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta RP. Po zakoczeniu czynnoci... pic.twitter.com/7uyRgFWB2d
JacekDobrzynskiFebruary 6, 2025
Były rzecznik prezydenta Dudy miał dyplom MBA uczelni Collegium Humanum. Na razie nie ma oficjalnych informacji na temat zarzutów, jakie miałby usłyszeć były prezydencki urzędnik. Jak jednak ustalił reporter RMF FM, zarzutów będzie kilka.
Jednocześnie - jak dowiedział się nasz reporter - nic nie wskazuje na to, by po przesłuchaniu prokuratura wnioskowała do sądu o aresztowanie Błażeja S., więc najpewniej będzie zwolniony i ma odpowiadać z wolnej stopy.
Wiadomo, że został zatrzymany rano w domu w okolicach Warszawy.
Jak dowiedziała się reporterka RMF FM Anna Kropaczek, możliwa jest konfrontacja w katowickim wydziale Prokuratury Krajowej. Śledczy chcą wyjaśnić sporne kwestie między byłym rzecznikiem prasowym prezydenta Błażejem S. a obrońcą rektora Collegium Humanum - mecenasem Ryszardem Kaliszem.
Podchodzimy do sprawy ostrożnie i z dystansem - powiedziała rzeczniczka prezydenta Andrzeja Dudy Diana Głownia. Zaznaczyła, że komunikat rzecznika ministra koordynatora służb specjalnych jest lakoniczny i że obecnie niewiele wiadomo o sprawie, a KPRP w takich sytuacjach nie podejmuje się oceny sytuacji.
Dodała, że nic nie wskazuje na to, by sprawa miała w jakikolwiek sposób dotyczyć działań S. związanych z pracą jako rzecznika czy doradcy prezydenta.
Głownia wyraziła nadzieję, że działania w sprawie b. rzecznika prezydenta będą prowadzone w sposób rzetelny i sprawny oraz że nie będą mieć charakteru politycznego.
Opozycja podkreśla, że afera związana z Collegium Humanum nie może być wyłącznie kojarzona z prawicą. Ta sprawa ma wiele wątków - usłyszał reporter RMF FM Kacper Wróblewski od posła Prawa i Sprawiedliwości Krzysztofa Szczuckiego.
Mnóstwo tych dyplomów tam pozyskało ludzi z Platformy Obywatelskiej, z koalicji rządzącej. Niektórzy próbowali tam takie studia zrobić. Mam nadzieję, że centralne biuro antykorupcyjne zajmie się wyjaśnianiem także tych wątków - dodał poseł PiS.
Z kolei marszałek Sejmu Szymon Hołownia mówi, że Andrzej Duda powinien zabrać głos w tej sprawie.
Jeżeli jest społecznym doradcą, to myślę, że prezydent i kancelaria prezydenta znajdzie przestrzeń na to, że to w odpowiedni sposób skomentować. To nie jest moje zadanie - zaznaczył marszałek Sejmu.