Sejmowa komisja śledcza ds. afery wizowej ponownie przesłucha byłych szefów Agencji Wywiadu. Zdaniem członków komisji, ich poniedziałkowe zeznania, zarówno w części jawnej, jak i niejawnej, niewiele wniosły.
Byli szefowie Agencji Wywiadu Piotr Krawczyk i Bartosz Jarmuszkiewicz zwracali uwagę podczas poniedziałkowych przesłuchań przed komisją śledczą, że działania wywiadu są ściśle tajne i że bez stosownej zgody od obecnego szefa AW nie są uprawnieni do udzielania informacji o charakterze niejawnym.
Obaj przyznali, że Agencja Wywiadu przekazywała informacje nt. zagrożeń migracyjnych odpowiednim organom, jednak nie mogą powiedzieć o szczegółach na posiedzeniu jawnym. Na wiele pytań odpowiadali: "nie przypominam sobie, nie mam wiedzy".
Bartosz Jarmuszkiewicz potwierdził, że Agencja Wywiadu uzyskała informacje wskazujące na "możliwość zaistnienia nieprawidłowości przy przyznawaniu polskich wiz", ale nie może poruszyć tego tematu w części jawnej posiedzenia.
Piotr Krawczyk podkreślił, że zagrożenia migracyjne były, są i będą przedmiotem zaangażowania pracy AW, natomiast jest to instytucja o niewystarczającej kadrze i budżecie.
Czy powinna się tym zajmować w szerszym zakresie? Tak, ale każde zadanie powinno być ze strony przełożonych uzupełnione siłami i środkami. Proszę porównać budżety Agencji Wywiadu z budżetami innych krajów europejskich i liczbą personelu w odniesieniu do np. liczby osób zamieszkujących w danym kraju. (...) Biorąc pod uwagę liczbę wyzwań dla państwa, pochodzących ze Wschodu, obszaru migracyjnego, zwiększonej migracji zarobkowej, wyzwań związanych z nowymi technologiami, należy się poważnie nad tym zastanowić - powiedział.
Część przesłuchania Krawczyka została utajniona. Jak podsumowała po posiedzeniu Maria Janyska (KO), komisja nie uzyskała rzetelnych odpowiedzi na pytania w części jawnej, a w części niejawnej również była "duża doza niepamięci".
Krzysztof Mulawa (Konfederacja) również ocenił, że poniedziałkowe przesłuchania w części jawnej i niejawnej nie były zbyt wartościowe. Na części niejawnej posiedzenia dowiedzieliśmy się, że świadek nie jest w stanie stwierdzić, do jakiego momentu jest w stanie nam przekazać, zgodnie z prawem, informacje - powiedział Mulawa.
Komisja wniosła w poniedziałek do szefa Agencji Wywiadu płk Pawła Szoty o zdjęcie byłego kierownictwa AW z obowiązku zachowania tajemnicy prawnie chronionej. Po otrzymaniu zgody ponownie przesłucha byłych szefów Agencji, w trybie niejawnym.
Najbliższe posiedzenia komisji zaplanowano na 18 i 19 kwietnia. Ma być kontynuowany m.in. wątek programu Poland.Business Harbour, tym razem w części nadzorowanej przez GovTech, utworzonym w KPRM. Program zakładał uproszczoną procedurę wizową, bez konieczności uzyskania pozwolenia na pracę. Pod koniec stycznia tego roku został zawieszony.
Jak podkreślił szef komisji, Michał Szczerba (KO), należy wyjaśnić, dlaczego obywatele rosyjscy uzyskiwali wizy za pomocą tego programu, mimo toczącej się wojny. Jego zdaniem, wizy otrzymane w ramach programu mogły im służyć do przedostawania się do innych krajów Zachodu, "a być może nawet Stanów Zjednoczonych".
Poland.Business Harbour składał się z trzech ścieżek. Pierwsza była skierowana do startupów, a jej operatorem była Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości wraz z fundacją Startup Hub Poland.
Operatorem drugiej, indywidualnej ścieżki była KPRM i GovTech (część KPRM) - obcokrajowcy mogli aplikować o wizę w ramach programu, pod warunkiem, że mieli kierunkowe wykształcenie informatyczne lub co najmniej rok doświadczenia w sektorze informatycznym. Ponadto musieli mieć deklarację zatrudnienia przez polską firmę, która była partnerem programu.
Trzecia ścieżka, tzw. biznesowa, była obsługiwana przez Polską Agencję Inwestycji i Handlu - firmy zgłaszały do PAIH chęć przeniesienia pracowników z danego kraju do Polski.