Ponad 3,3 promila alkoholu miał we krwi kierowca w Łódzkiem, który zasnął "za kółkiem" na środku drogi. Jak się okazało, do auta wsiadł nie tylko na "podwójnym gazie", ale i bez prawa jazdy. W drzemce towarzyszył mu… jeszcze bardziej pijany pasażer.
Policjanci z Łasku w Łódzkiem dostali zgłoszenie, że na środku drogi między Widawą a Ligotą stoi BMW, a kierowca najprawdopodobniej zasnął - jego głowa była oparta o kierownicę. Na miejscu funkcjonariusze zastali samochód z włączonym silnikiem i zapalonymi światłami. Kiedy otworzyli drzwi, uderzył ich zapach alkoholu. W środku spał i kierowca, i jego pasażer. Policjanci obudzili delikwentów, obaj byli pijani. 29-letni kierowca miał we krwi ponad 3,3 promila alkoholu, jego pasażer - prawie 4 promile.
Okazało się również, że 29-latek nie miał prawa jazdy.
Za prowadzenie po pijanemu grozi mu teraz do dwóch lat więzienia.