Czy wynik wyścigu do Białego Domu może zależeć od spotkania na footballowym stadionie? Okazuje się, że może. Potwierdza to tak zwana zasada "Washington Redskins".
Od 72 lat, nieprzerwanie przez serię 18 wyborów prezydenckich, wynik ostatniego przed wyborczym wtorkiem meczu drużyny Washington Redskins jednoznacznie określa, kto będzie przyszłym lokatorem Białego Domu.
Jeśli stołeczna drużyna wygrywa, partia która rządzi utrzymuje Biały Dom. Jeśli Redskins przegrywają lub remisują w Waszyngtonie dochodzi do zmiany warty. Zasada sprawdza się bez pudła od czasów pierwszej prezydentury Franklina Delano Roosevelta. 4 lata temu Al Gore przegrał wybory po tym jak Redskinsów pokonała drużyna z jego własnego stanu Tennessee, stanu który potem zresztą też na niego nie głosował.