Ponad 170 bramownic systemu viaTOLL wykonano z przemyconego surowca - twierdzą niemieccy eksperci i Najwyższa Izba Kontroli. "Dziennik Gazeta Prawna" dotarł do dokumentacji pokazującej schemat tego procederu.
Stalowe kątniki użyte w konstrukcji bramownic mogą pochodzić z Chin. Taka jest nieoficjalna teza NIK i CBA. Do obrotu zostały wprowadzone ze sfałszowanymi unijnymi certyfikatami przez włoską firmę, która już nie istnieje - ustalił "DGP". System pośredników pomógł ukryć producenta stali.
Dokładnie 21 marca 2011 r. dwóch niemieckich dystrybutorów stali kupiło od włoskiego importera Arosteel z Parmy łącznie 133 tony kształtowników, z których następnie wykonano w polskiej firmie bramownice.
Od włoskiego importera poprzez niemieckich dystrybutorów stal trafiła do Carboautomatyki z Tych, która wyprodukowała z tych materiałów ok. 170 bramownic. Rok później niemiecki nadzór budowlany odkrył, że Włosi fałszowali certyfikaty zaświadczające, że stal spełnia unijne wymogi jakości i bezpieczeństwa. Niemcy zaalarmowali stronę polską.
CBA bada, czy przy okazji procederu nie korumpowano urzędników Ministerstwa Infrastruktury. Z dokumentów, do których dotarli dziennikarze "DGP", wynika, że istnieje zbieżność pomiędzy datami międzynarodowymi operacjami biznesowymi a urzędniczymi decyzjami.
Cały proces projektowania, produkcji i odbioru konstrukcji stalowych jak i również wykonywania prac budowlanych na miejscu posadowienia bramownicy, w tym również przyłączy energetycznych i łączy telekomunikacyjnych jest w pełni udokumentowany, potwierdzany wpisami do dziennika budowy przez osoby posiadające uprawnienia budowlane. Wszystkie użyte do produkcji półwyroby, materiały i surowce posiadają odpowiednie atesty, które są zamieszczone w dokumentacji powykonawczej każdej bramownicy.
(jad)