Ponad 300 zarzutów poświadczenia nieprawdy w dokumentacji pacjentów usłyszał lekarz z Opola. Mężczyzna pobierał pieniądze z NFZ za świadczenia, których nie realizował. Lekarz chce się dobrowolnie poddać karze.
Podczas śledztwa ustalono, że jeden z lekarzy pracujących w Opolu w latach 2011 - 2013 miał poświadczać nieprawdę w dokumentacji medycznej pacjentów. Jak wynikało z ustaleń lekarz ten miał pobierać pieniądze z Narodowego Funduszu Zdrowia za świadczenia, których w rzeczywistości nie realizował - wyjaśnił podinsp. Jarosław Dryszcz z biura prasowego opolskiej Komendy Wojewódzkiej Policji.
Dodał, że śledczy pracujący nad sprawą materiał zebrali m.in. analizując dane ze Zintegrowanego Informatora Pacjenta (ZIP). Przesłuchano też ponad 600 świadków - w tym pacjentów, którzy zeznawali np., że byli u tego lekarza na tylko jednej wizycie, a nie - jak wynikało z danych z ZIP - na większej ich liczbie.
W sumie lekarz usłyszał 318 zarzutów poświadczenia nieprawdy w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, do czego się przyznał - powiedział podinspektor.
Straty Narodowego Funduszu Zdrowia wyniosły w związku z tą sprawą 15 tys. zł. Lekarz chce dobrowolnie poddać się karze w wysokości 3 lat więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Ma także zapłacić grzywnę oraz naprawić szkodę wyrządzoną NFZ, zwracając bezprawnie pobrane 15 tys. złotych.
Jak wyjaśnił Dryszcz - funkcjonariuszowi publicznemu lub innej osobie uprawnionej do wystawienia dokumentu, która poświadcza w nim nieprawdę, grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat więzienia. Jeżeli sprawca dopuszcza się takiego czynu dla osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, to grozi mu kara od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.