Kierownictwo BOR zrezygnowało z chronienia byłych prezydentów poza granicami kraju, bo generowało to koszty niewspółmierne do zagrożenia - poinformowało biuro. "To niekorzystne dla spraw zagranicznych Polski" - ocenia szef biura Lecha Wałęsy Adam Domiński. Jak wyjaśnia BOR, zgodnie z przepisami, ochrona funkcjonariuszy biura przysługuje b. prezydentom na terenie Polski.
Rzeczniczka BOR Natalia Markiewicz zapewniła, że jeżeli analiza zagrożeń wykaże "niebezpieczeństwo, zagrożenie dla byłego prezydenta" będzie on mógł otrzymać ochronę "także poza granicami kraju". Oczywiście najważniejsze jest bezpieczeństwo - dodała. Podkreśliła też, że BOR o swoje decyzji poinformował b. prezydentów.
Sprawa stała się głośna w mediach po tym jak Jarosław Wałęsa na Facebooku napisał o odebraniu ochrony BOR b. prezydentowi Lechowi Wałęsie podczas podróży zagranicznych. Ciekawostka ze strony małych ludzi: właśnie się dowiedziałem o odebraniu ochrony BORu mojemu ojcu podczas podróży zagranicznych. Nigdy nie przestanie mnie zadziwiać ile złej woli jest w tych ludziach - napisał.
Pytana o to rzeczniczka BOR podkreśliła, że "ustawa o BOR i ustawa o uposażeniu byłych prezydentów gwarantują byłym prezydentom ochronę na terenie Rzeczypospolitej Polskiej". Poprzednie kierownictwo biura rozszerzyło ten zakres o ochronę poza granicami państwa i to generowało olbrzymie koszty, niewspółmierne do zagrożenia; obecne kierownictwo przywraca stan zgodnym z obowiązującym prawem - powiedziała rzeczniczka. Jak dodała, z danych BOR wynika, że w latach 2013 - 2015 na ten cel przeznaczono prawie milion złotych; najwięcej w 2015 r. - ok. 360 tys. zł.
Nieoficjalnie funkcjonariusze BOR podkreślają, że "w dużej mierze były to wyjazdy prywatne, zarobkowe lub wypoczynkowe, a nie mające na celu reprezentować Polskę".
Dyrektor biura Lecha Wałęsy Adam Domiński powiedział, że "cofnięcie b. prezydentom ochrony oznacza faktycznie utrudnianie poruszania się ich za granicą i jest niekorzystne dla spraw zagranicznych Polski. Byli prezydenci pełnią przecież trochę rolę ambasadorów Polski za granicą. Wydawałoby się, że te wyjazdy należałoby wspierać, a polityka idzie w drugim kierunku czyli utrudniania - dodał.
Latem media podawały - powołując się na profil Lecha Wałęsy na Facebooku - że b. prezydent apeluje o "natychmiastowe zabranie tej PiS-owskiej Inwigilacji"; Wałęsa stwierdził, że ochrona BOR, jaką mu przydzielono "wygląda na inwigilacje i utrudnianie życia".
Biuro Ochrony Rządu, które od 2001 r. działa na podstawie ustawy o policji, to jednostka podporządkowana MSWiA. Zadania BOR to ochrona prezydenta (dożywotnio), marszałków parlamentu, premiera, ministrów spraw zagranicznych, obrony narodowej i spraw wewnętrznych, szefa Kancelarii Prezydenta, a także zagranicznych delegacji. Szef MSWiA może też zlecić ochronę BOR dla innych osób "ze względu na dobro państwa". Wśród zadań BOR jest też ochrona budynków rządowych i polskich placówek za granicą.
APA