Sprawa tortur na komendzie w Siedlcach - ten temat porusza w swoim weekendowym wydaniu "Gazeta Wyborcza". Z kolei "Fakt" prognozuje możliwą podwyżkę cen gazu jesienią - m.in. o tym będzie można przeczytać w weekendowych wydaniach dzienników.

REKLAMA

"Gazeta Wyborcza" opisuje w swoim weekendowym wydaniu opisuje brutalne zachowanie policjantów z siedleckiej komendy. Jak pisze dziennik, pięciu policjantom z Siedlec postawiono prokuratorskie zarzuty znęcania się nad zatrzymanymi".

"Mieli ich bić pałkami, pięścią, razić paralizatorem, polewać wodą, zaklejali im usta taśmą, by nie krzyczeli. Jeden z zatrzymanych popełnił samobójstwo. Policjanci nadal pracują" - pisze "Wyborcza". Dziennikarze powołują się na zeznania pokrzywdzonych - to trzej młodzi mężczyźni, którzy zostali zatrzymani za napad na jubilera.

Z ich zeznań wynika, że policjanci stosowali wobec nich tortury. "Funkcjonariusz z blizną na ręce był głównym moim oprawcą, raził mnie paralizatorem, bił pałką po głowie i po uszach, deptał po głowie. Kiedy inny policjant bił pałką po piętach, on zasłaniał mi usta ręką, żebym nie krzyczał. To ten policjant zdjął mi spodenki do kolan, polał moje genitalia wodą, straszył, że jeżeli się nie przyznam, to pojadę do lasu. Mówił, że będę przesłuchiwany jak w Guantanamo" - tak brzmi fragment ich zeznań.

Policjantom grozi od roku do dziesięciu lat więzienia za "przemoc, groźbę bezprawną, znęcanie się" w celu uzyskania zeznań (art. 246 kk). Zarzuty mają naczelnik, aspirant sztabowy Wiesław P. (odznaczony medalem za długoletnią służbę), i jego podwładni: młodsi aspiranci Jarosław K., Adam Ch. i Grzegorz P. oraz starszy sierżant Grzegorz R.

Komendant policji w Siedlcach twierdzi jednak, że policjanci mają nienaganną opinię "To wartościowi i oddani funkcjonariusze, przebieg ich służby był nienaganny. Do tej pory nie miałem do nich najmniejszych uwag" - mówił cytowany przez gazetę Marek Fałdowski.

"Alarm! Ceny gazu ida w górę!"

Z kolei sobotni "Fakt" alarmuje, że w październiku mogą wzrosnąć ceny gazu. "Już w październiku ceny gazu mogą pójść w górę. Nieoficjalnie mówi się nawet o 5-procentowej podwyżce" - pisze gazeta.

Jak podaje dziennik, może się okazać, że mieszkańcy bloków, którzy płacą rocznie 300 zł za gaz będą płacić ok. 15 zł więcej. "Gorzej z tymi, którzy ogrzewają domy gazem. Rachunki mogą im wzrosnąć nawet o kilkaset złotych".

Gazeta zaznacza, że szefowie Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa nie podają konkretów dotyczących podwyżki.

"Tłumaczą jedynie, że muszą sprzedawać gaz z - jak się wyrazili - marżą dodatnią lub zerową" - wyjaśnia tabloid.

(abs)