Dziś nie uda się podjąć konkretnych decyzji w sprawie wzrostu płac w służbie zdrowia, (...) ale mam nadzieję, że po wielogodzinnej debacie ustalimy pole działania i przestrzeń, gdzie zgoda nawet jeśli trudna, jest możliwa – powiedział Donald Tusk, otwierając „biały szczyt” - debatę o problemach służby zdrowia. Premier już zapowiedział, że będą kolejne spotkania, ale już w trochę węższym gronie.
Po kilku godzinach rozmów, wydaje się, że szansa na porozumienie nawet w tych podstawowych kwestiach jest minimalna. Można odnieść wrażenie, że uczestnicy „białego szczytu” przyszli tam głównie po to, aby podzielić się swoimi spostrzeżeniami, bólami i żalami. Na razie obrady przypominają koncert życzeń dla służby zdrowia. Z jednej strony premier Donald Tusk apeluje o porozumienie w kwestiach, jego zdaniem, fundamentalnych, ale bardzo ogólnych. Z drugiej strony opozycja polityczna oczekuje konkretnych deklaracji, a przedstawiciele lekarzy, pielęgniarek i pacjentów liczą na konkretne obietnice ze strony rządu. Wygląda więc na to, że każdy gra do swojej bramki, niby deklarując chęć współpracy, ale tak naprawdę dbając tylko o swój własny interes.
Przez dwa miesiące odbędzie się kilka spotkań przedstawicieli rządu, prezydenta, związkowców i NFZ-etu. Ma także powstać komitet, który będzie organizował spotkania szczytu; jego przewodniczącym zostanie profesor Marek Safjan, były prezes Trybunału Konstytucyjnego. Premier podkreślił, że nie liczy, iż w tym czasie uda się rozwiązać wszystkie problemy i pogodzić interesy wszystkich stron w systemie ochrony zdrowia.
Minister zdrowia Ewa Kopacz zapewniła, że do końca tego roku rząd wyeliminuje sprzeczności i nieścisłości w ustawach regulujących system ochrony zdrowia. Przypomniała, że do Sejmu wpłynęły już trzy ustawy, a wkrótce, gdy zakończą się prace nad koszykiem świadczeń medycznych (co ma nastąpić do końca stycznia) wpłynie kolejna.
Dodała także, że resort pracuje jeszcze nad dziesięcioma innymi ustawami, przygotowuje również wiele rozporządzeń.
Przedstawiciele środowisk lekarskich i pielęgniarskich przyjechali na „biały szczyt” z konkretnymi oczekiwaniami - żądają natychmiastowych podwyżek i gwarancji, że będą kolejne. Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy chce, by lekarz bez specjalizacji zarabiał dwie średnie krajowe, a ze specjalizacją – trzy. Domaga się także, by nakłady na ochronę zdrowia wzrosły do 6 proc. PKB. Według OZZL dobrym pomysłem będzie prywatyzacja szpitali i obciążenie pacjentów częścią kosztów leczenia za niektóre usługi.
Centrum Dialog przypomina dziś oblężoną twierdzę, przed wejściem funkcjonariusze BOR dokładnie sprawdzają zawartość kieszeni, torebek i plecaków przybyłych gości. W centrum przygotowano dwie sale; w jednej odbywają się "białoszczytowe" rozmowy, a w drugiej zorganizowano tzw. Press Room, gdzie w ciągu całego dnia będą organizowane krótkie konferencje prasowe.