MSWiA ogłasza, że będzie pobór do wojska. Przeciwnie do zapowiedzi Donalda Tuska i Bogdana Klicha. Premier i minister obrony zapewniali, że od przyszłego roku poboru nie będzie. O co więc chodzi? O rozumienie czy raczej brak zrozumienia słowa „pobór”.
Pobór był, jest i wszystko wskazuje na to, że nadal będzie. To, co premier i minister obrony nazywali poborem jest niczym innym, jak tylko wcieleniem do wojska. To wcieleń ma na razie nie być, chyba że zajdzie potrzeba – mówi Wioletta Paprocka z MSWiA: Na wypadek jakiegokolwiek konfliktu zbrojnego musimy dysponować bazą osób, które do takiej mobilizacji wojskowej będą wcielane. Od przyszłego roku jest pobór, tzn. stawianie się na komisję i dostanie kategorii.
Na otrzymaniu kategorii zdrowia i skierowaniu do rezerwy na razie będzie się kończyło. Aby całkowicie znieść pobór, trzeba by zmienić ustawę o powszechnym obowiązku obrony, a tego jak na razie nikt w rządzie nie planuje.