Polskie gangi coraz mniej zysków czerpią z rozbojów i kradzieży aut. Chętniej biorą się za produkcję i handel narkotykami oraz przestępstwa gospodarcze. Tak wynika z rocznego raportu Centralnego Biura Śledczego, do którego dotarł reporter RMF FM Marek Smółka.
Polscy bandyci coraz częściej wolą białe kołnierzyki i białe rękawiczki. Zamiast napadać na bank bardziej opłaca im się wyłudzenie kredytu. Gangi przy fachowców i prawników wyłudzają także pieniądze od fiskusa. To daje duże zyski w stosunku do niewielkiego zagrożenia karą.
Haracze i wymuszenia coraz mniej atrakcyjne dla gangów - mówi Andrzej Matejuk, komendant główny policji. Każda grupa przestępcza dokładnie liczy, gdzie można zarobić największe pieniądze, a przede wszystkim również się zastanawiają, gdzie można być przez jakiś okres czasu bezkarnym. Trzeba pamiętać, że przemyt papierosów, narkotyki, to taka działalność przestępcza, że generalnie nikt nam jej nie zgłasza. Tu policja musi wykazać szczególną aktywność - zaznacza.
Funkcjonariusze właśnie te „branże” wezmą pod szczególną lupę. Zwłaszcza, że z więzień zaczynają wychodzić przestępcy z rozbitych kilka lat temu gangów – ci, którzy dostali niewysokie wyroki. Teraz próbują odbudowywać stare struktury.