Od kilku do kilkunastu amerykańskich żołnierzy zostało rannych w ataku na konwój sił USA w rejonie Faludży w Iraku. Amerykanie zostali zaatakowani ogniem z granatników. Zatrzymano trzech Irakijczyków.
Do incydentu doszło w Albu Aluanie, siedem kilometrów na zachód od Faludży. Napastnicy zbiegli tuż po ataku - wkrótce jednak powrócili, otwierając ogień do rannych Amerykanów z karabinów i pistoletów. Starcie trwało półtorej godziny. Po przybyciu posiłków USA na miejscu zatrzymano trzy osoby.
Także rano – jak pisze AFP - pod ostrzałem z moździerzy znalazł się posterunek sił USA w rejonie lotniska pod miastem Bakuba, 60 km na północny wschód od Bagdadu.
Do większości ataków dochodzi na północnym wschodzie od Bagdadu, w trójkącie między miastami Ramadi, Faludża i Balad, na obszarach zamieszkanych głównie przez sunnitów. Tam wciąż utrzymuje się duże poparcie dla obalonego Saddama Husajna.
11:20