Ambasador Ukrainy został wezwany do MSZ w związku z wypowiedzią prezydenta Ukrainy. Wołodymyr Zełenski podczas debaty na 78. Sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych powiedział między innymi, że „niektórzy nasi przyjaciele w Europie odgrywają w teatrze politycznym solidarność, robiąc thriller ze zbożem”. Po wezwaniu Wasyla Zwarycza do MSZ szef ukraińskiej dyplomacji zaapelował do Polski, żeby “odłożyła na bok emocje” w dyskusji na temat zboża.
Ambasador Ukrainy Wasyl Zwarycz został wezwany do polskiego MSZ w związku z wypowiedzą Wołodymyra Zełenskiego, który odniósł się na forum ONZ do decyzji o wprowadzeniu embarga na ukraińskie zboże.
Niepokojące jest to, jak niektórzy w Europie, niektórzy nasi przyjaciele w Europie, odgrywają w teatrze politycznym solidarność, robiąc thriller ze zbożem. Może się wydawać, że odgrywają własną rolę, ale w rzeczywistości pomagają przygotowywać scenę dla moskiewskiego aktora - powiedział prezydent Zełenski, przemawiając w Nowym Jorku na 78. Sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych. Nie wymienił przy tym żadnych krajów z nazwy.
Do słów głowy ukraińskiego państwa odniósł się premier Mateusz Morawiecki. Przypominał, że Polska była pierwszym państwem, które otworzyło swoje drzwi dla Ukrainy, pomagało w dostawach broni i humanitarnie. Nie może być tak, żeby po tym wszystkim słyszy się jakieś dwuznaczne - a niektórzy uważają, że w ogóle niedwuznaczne - sformułowania, które sprowadzają nas do roli państwa obojętnego - powiedział premier.
Szef polskiego rządu dodał, że wciąż wierzymy w zwycięstwo Ukrainy w wojnie z Rosją, ale najważniejszy dla nas jest interes Polaków.
My nie kłaniamy się ani tym ze wschodu, ani tym z zachodu, tylko działamy w interesie Polaków - podkreślił Morawiecki.
Dlatego - dodał - Polska bez zgody Komisji Europejskiej wprowadziła embargo na ukraińskie zboża. Będziemy je utrzymywać tak długo, aż nie wypracujemy odpowiednich mechanizmów współdziałania i współpracy na rynkach rolnych. Musimy chronić się przed destabilizacją rynku - zaznaczył premier.
W środę po południu w trybie pilnym do Ministerstwa Spraw Zagranicznych został wezwany ambasador Ukrainy Wasyl Zwarycz. Jak informuje dziennikarz RMF FM Paweł Balinowski, przekazano mu zdecydowany protest wobec słów prezydenta Ukrainy.
W komunikacie po spotkaniu polski resort dyplomacji przekonuje, że wywieranie na Polskę presji na forum międzynarodowym oraz wysyłanie skarg do międzynarodowych instytucji to nieakceptowalne metody rozwiązywania sporów między Polską a Ukrainą.
"Wiceminister Jabłoński wskazał, że naciski na Polskę na forach wielostronnych, czy kierowanie skarg do międzynarodowych trybunałów nie są właściwymi metodami rozwiązywania sporów między naszymi państwami. Zaznaczył też, że działania te nie będą wobec Polski skuteczne, ponieważ działania podjęte przez polski rząd w obronie interesu polskich rolników są zgodne z prawem krajowym, unijnym i międzynarodowym. Wiceszef MSZ wyraził przy tym zaniepokojenie obserwowanym w ostatnim czasie publicznym przekazem najwyższych przedstawicieli władz Ukrainy, narzucającym jednostronną optykę w odniesieniu do wielowymiarowego problemu eksportu ukraińskich produktów rolnych do państw sąsiadujących" - czytamy w komunikacie.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy apeluje o ostudzenie emocji w związku ze sporem o eksport ukraińskiego zboża. To bezpośrednia reakcja Kijowa po wezwaniu ambasadora naszych wschodnich sąsiadów do polskiego MSZ.
"Apelujemy do naszych polskich przyjaciół, by odłożyć emocje na bok. Strona ukraińska zaproponowała Polsce konstruktywny sposób rozwiązania problemu zbożowego" - przekazał rzecznik ukraińskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Oleg Nikołenko.