68-latek z Częstochowy stanie przed sądem za stalking. Ofiarą jest jego o dwa lata młodsza znajoma. Prokuratura właśnie wysłała do sądu akt oskarżenia w tej sprawie. Mężczyźnie grozi do 3 lat więzienia.
Wspólna znajomość kobiety i mężczyzny zaczęła 50 lat temu na dożynkach. Zostali wtedy parą, ale ich drogi się rozeszły. Dwa lata temu mężczyzna odnalazł kobietę i znowu zamieszkali razem.
Pewnego dnia 66-latka wystawiła za drzwi rzeczy 68-latka i nie wpuściła go do domu. Miała już dość awantur i nieporozumień z wiecznie zazdrosnym partnerem. Wtedy zaczął się stalking - mężczyzna dzwonił do kobiety kilkanaście razy dziennie, zaczął też przyjeżdżać przed jej dom, pojawiał się przed kościołem, a dwa razy w tygodniu wysyłał jej pocztówki zapewniając o miłości. Groził też samobójstwem. Nie pisał tylko SMS-ów, bo, jak stwierdził,...nie potrafił tego zrobić.
Latem tego roku kobieta zawiadomiła policję. Mężczyźnie postawiono zarzut uporczywego nękania. On sam nie przyznał się do winy, twierdząc jednocześnie, że wszystko to robił z miłości i przez całe życie pragnął odnaleźć swoją znajomą. Początkowo prokurator proponował mediację, ale nie zgodziła się na nią pokrzywdzona kobieta. Jej zdaniem mężczyzna powinien stanąć teraz przed sądem.
Możecie dzwonić, wysyłać SMS-y lub MMS-y na numer 600 700 800, pisać na adres mailowy albo skorzystać z formularza WWW.
(mn)