Do tragicznego zdarzenia doszło w Chorzowie. Samochód śmiertelnie potrącił 4-letnie dziecko. Jego rodzice w tym czasie byli w domu.
Wypadek wydarzył się na ulicy Katowickiej w Chorzowie. To bardzo ruchliwa, przelotowa trasa, łącząca Chorzów z Katowicami.
Dziecko nagle na czerwonym świetle wbiegło na pasy. Kierowca nie zdążył zahamować - mówi Justyna Dziedzic, rzecznik chorzowskiej policji.
W chwili wypadku 30-letni kierowca był trzeźwy.
Dziecko natychmiast zostało zabrane do szpitala. Chłopiec miał poważne urazy wewnętrzne, trafił na oddział intensywnej opieki medycznej. Lekarze walczyli o jego życie, ale dziecko zmarło.
Sprawdzamy teraz, kto w tym czasie opiekował się chłopcem - mówi Justyna Dziedzic.
Wiadomo, że dziecko bawiło się na podwórku z kolegami. Rodzice 4-latka byli w tym czasie w domu.