Do groźnego wypadku doszło w Sopocie. Lamborghini kierowane przez 38-letniego mężczyznę wypadło z trasy, uderzyło w rowerzystę i zatrzymało się na latarni ulicznej.
Lamborghini wypadło z Alei Niepodległości. Kierowca, który jechał w kierunku Gdańska najpierw uderzył w rowerzystę, potem wbił się w słup oświetleniowy. Mężczyzna był zakleszczony w aucie przez kilkadziesiąt minut. Strażakom udało się wydostać go kilka minut po godzinie 12. 38-latek był przytomny. Ma liczne obrażenia, między innymi połamane nogi i ręce.
Rowerzysta, który do szpitala trafił wcześniej, również ma połamane nogi.
Kierowca mieszka na terenie Niemiec. Z policją i strażakami rozmawiał jednak po polsku.