39 osób zginęło, 512 zostało rannych w 407 wypadkach, do jakich doszło na polskich drogach od piątku, kiedy rozpoczął się długi weekend - poinformowała Komenda Główna Policji. Przez ten czas zatrzymano 2,1 tys. nietrzeźwych kierowców.
Jak powiedziała Grażyna Puchalska z wydziału prasowego KGP, wczoraj na drogach zginęło 12 osób, w poprzednie dni długiego weekendu liczba zabitych nie przekraczała ośmiu.
Tylko we wtorek doszło w sumie do 72 wypadków, a ranne zostały 84 osoby. W ciągu dnia zatrzymano 360 nietrzeźwych kierujących. Łącznie od piątku policjanci zatrzymali już 2104 osoby, które prowadziły po pijanemu.
Dzisiaj z kolei, na drodze krajowej numer 42, w miejscowości Wierzbowiec między Radomskiem a Przedborzem samochód wypadł z drogi i uderzył w słup. Jedna osoba zginęła, pięć trafiło do szpitala.
Do zderzenia samochodu osobowego z samochodem dostawczym doszło również na trasie Nowy Targ - Białka Tatrzańska w pobliżu miejscowości Gronków. Dwie osoby zostały ranne i trafiły do szpitala.
Od piątku, kiedy rozpoczął się przedłużony majowy weekend, nad bezpieczeństwem na drogach czuwa zwiększona liczba patroli drogówki. Na trasach są też nieznakowane radiowozy z wideorejestratorami. Funkcjonariusze sprawdzają, czy kierujący są trzeźwi, czy jadą zgodnie z przepisami i z dozwoloną prędkością. Sprawdzają też stan techniczny pojazdów. Zwracają również uwagę, czy wszyscy podróżujący mają zapięte pasy, a dzieci są przewożone w fotelikach.
Policja apeluje o ostrożność, tym bardziej, że jak wynika z sondażu Instytutu Badań Opinii RMF, blisko jedna czwarta Polaków planuje wyjechać na majówkę.
Wyjazd na długi weekend zadeklarowało 23 proc. badanych. Najbardziej popularne są krótkie wycieczki poza miejscowość zamieszkania (20 proc. wskazań) oraz wypoczynek w górach (20 proc. wskazań). Popularny kierunek to także wypady nad jeziora.