21-letni górnik zginał w mysłowickiej kopalni „Wesoła”. Znaleziono go przy kolejce przewożącej węgiel. Prawdopodobnie przygniotły go jej wagoniki. Mężczyzna pracował w zewnętrznej firmie, na zlecenie kopalni.
Do tragedii doszło 600 metrów pod ziemią. Szczegóły wypadku bada katowicki urząd górniczy.
To już 14. w tym roku śmiertelny wypadek w polskich kopalniach. W czwartek w kopalni „Pokój” w Rudzie Śląskiej zginęło 4 górników. Wszyscy znaleźli się w strefie silnego tąpnięcia. Ciała trzech mężczyzn zlokalizowano już na początku akcji ratowniczej, poszukiwania ostatniego z zaginionych trwały ponad 30 godzin. Okazało się, że on także nie przeżył zawału.