Wakacje to sezon żniw - przyznaje Paweł Wujcikowski, właściciel jednego ze sklepów detektywistycznych, który na rynku zdaje się nie mieć konkurencji - donosi "Rzeczpospolita".
W najlepsze trwa sprzedaż ukrytych minikamer, lokalizatorów GPS czy specjalnego oprogramowania do telefonów i komputerów. "wakacyjny klient to zazdrosny i podejrzliwy partner", rodzic chcący monitorować dziecko na wyjeździe albo właściciel firmy, który woli mieć pewność, że pod jego nieobecność pracownicy uczciwie zarabiają na pensję" - czytamy.
Urządzenia coraz częściej kupowane są także w celach turystycznych - mają niewielkie wymiary, zapewniają wysoką jakość i nie kosztują zbyt wiele. Wszyscy szpiegują więc wszystkich: kelnerzy polityków, żony mężów, rodzice dzieci. Nagrywamy na potęgę, a czasem na zapas.
Cały artykuł w najnowszym wydaniu dziennika. Tam również przeczytacie:
- Przez przypadek w Warszawie
- Straszny jest ten zachwyt nad złem
"Rzeczpospolita"
(mal)